Niska inflacja? Na razie tak!

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2002-05-15 00:00

Ekonomiści są optymistami — inflacja w kwietniu była niska. Słaba dynamika cen żywności oraz niski popyt decydują o jej niewielkim poziomie. Analitycy obawiają się jednak „efektu Łapińskiego”.

Zdaniem ekonomistów, Polskę czekają trzy kolejne miesiące niskiej inflacji (CPI). W kwietniu roczna dynamika cen konsumpcyjnych zamknęła się w przedziale 2,8-3,1 proc. — wynika z prognoz. Ostateczne dane poda dziś GUS.

Decydujące znaczenie dla inflacji w kwietniu miały ceny żywności — według danych statystycznych ich dynamika utrzymała się w kwietniu na bardzo niskim poziomie. To wynik niskiego popytu krajowego, ale także efekt sezonowy w produkcji rolnej.

Ekonomiści wskazują jednak kilka zagrożeń oraz obszarów niepewności. Największą niewiadomą jest tak zwany „efekt Łapińskiego” — zmiana cen leków. Analitycy uważają, że wpływ decyzji ministra zdrowia na poziom inflacji będzie niewielki, ponieważ waga cen medykamentów w koszyku inflacyjnym wynosi zaledwie 3 proc. Jednak aż 10-proc. podwyżka może wpłynąć na wzrost inflacji, wszystko zależy bowiem od sposobu ujęcia wzrostów przez GUS. Kolejne miejsca niepewności to paliwa i energia. Znów nie wiadomo jednak, jak duże wzrost ujęli statystycy przy liczeniu kwietniowej inflacji. Dodatkowo, przy bardzo ograniczonym popycie, istnieje szansa, że koszty podwyżek w dużym stopniu wzięli na siebie producenci, ograniczając marże.

To właśnie głównie niski popyt oraz brak symptomów jego odbudowy pozwala ekonomistom na śmiałe prognozowanie niskiej inflacji w kolejnych miesiącach.