
W środowy poranek kurs złota spotowego utrzymuje się na poziomie około 2 032,86 USD za uncję. Z kolei kontrakty terminowe na złoto notują nieznaczną przecenę. Ich wartość spadła o niecałe 0,1 proc. do 2 041,50 USD/u.
Od początku tego tygodnia cena metalu szlachetnego wzrosła o prawie 1 proc. po wzroście o 1,4 proc. w zeszłym tygodniu, zbliżając się do rekordowego poziomu.
Rynek spodziewa się, że indeks cen konsumpcyjnych (CPI) w amerykańskiej gospodarce za kwiecień 2023 r. pokaże, że inflacja zasadnicza wzrosła o 5 proc. w ujęciu rok do roku. Z kolei inflacja bazowa, która nie obejmuje wrażliwych na wahanie cen żywności i energii, wskaźnik lepiej oceniający siłę i trwałość trendu inflacyjnego, ma tylko nieznacznie wyhamować do 5,5 proc. z 5,6 proc. w marcu. Prawdopodobnie nadal więc inflacja pozostanie niewygodnie wysoka dla Fed.
W przypadku kiedy inflacja wykaże symptomy, ze jest umiarkowanie kontrolowana, może to doprowadzić do zapauzowania cyklu podwyżek stóp przez Fed, co osłabi dolara i wesprze złoto. Również w przypadku, gdy okaże się, wyższa niż zakładano, może to pozytywnie wpłynąć na notowania złota, choć zdecydowanie słabiej niż wcześniejszy scenariusz. Wyższa inflacja może bowiem doprowadzić do przeceny na giełdzie w przekonaniu, że Fed a uzasadnienie do kontynuowania zacieśniania warunków finansowych na dłużej, co sparaliżuje perspektywy wzrostu i zwiększy atrakcyjność kruszcu.