Przy okazji prezentacji wyników finansowych za 2015 r. prof. Małgorzata Zaleska, prezes Giełdy Papierów Wartościowych (GPW), spotkała się z analitykami. Było to jej pierwsze publiczne wystąpienie w tej roli. Odbyło się 16 dni po zaakceptowaniu jej przez Komisję Nadzoru Finansowego, 44 dni po wyborze przez NWZA i 49 dni po tym, jak wspólnie z ministrem skarbu Dawidem Jackiewiczem spotkała się z dziennikarzami, prezentując swoje giełdowe aspiracje.
— Zgodzą się państwo, że to zbyt krótki czas na poznanie organizacji, nie mówiąc już o projektowaniu strategii jej działania. Odpowiedzialne zarządzanie tak istotną z punktu widzenia rynku kapitałowego instytucją i tak złożonym organizmem, jakim jest GPW, wymaga cierpliwości, poznania, analiz i wniosków. GPW dokonuje corocznego przeglądu strategii. Przyglądam się jej i w odpowiednim czasie przyjdzie pora na ewentualne aktualizacje i korekty — zastrzegła Małgorzata Zaleska podczas spotkania z analitykami 25 lutego.
Lekcja cierpliwości
Małgorzata Zaleska zadeklarowała działania edukacyjne nastawione na inwestorów indywidualnych.
— Należy zacząć tworzyć bezpieczne i atrakcyjne dla społeczeństwa mechanizmy promujące długoterminowe oszczędzanie, na przykład poprzez system zachęt i ulg podatkowych dla tych, którzy się na to zdecydują — stwierdziła Małgorzata Zaleska. Zaznaczyła, że coś więcej będzie mogła powiedzieć za kilka tygodni.
— Przez ostatnich 6 lat pracowałam w zarządzie NBP i choć moje dotychczasowe doświadczenia zawodowe związane są głównie z sektorem bankowym, to — proszę mi wierzyć — przez ostatnie lata byłam aktywnym obserwatorem polskiego rynku kapitałowego. Stąd moje głębokie przekonanie, że nasz rodzimy rynek kapitałowy może się dynamicznie rozwijać i że mamy tutaj wiele do zrobienia, a jeszcze więcej do osiągnięcia — deklarowała Małgorzata Zaleska. Jedyny konkret na czwartkowym spotkaniu padł w kontekście planowanej fuzji giełd z Londynu i Frankfurtu.
— Ze swojej strony mogę jedynie zapewnić, że nie mam w swoich planach fuzji i przejęć z innymi lub innych zagranicznych partnerów — podkreśliła Małgorzata Zaleska.
Dywidenda raczej będzie
Mówiąc o GPW jako organizacji, Małgorzata Zaleska stwierdziła, że spółka podejmie działania optymalizacyjne, gdyż nie sposób abstrahować od kwestii kosztów. Analitykom nie było jednak dane zadawać jej pytań. Przed sesją pytań i odpowiedzi opuściła salę. Gdy już wychodziła, przedstawiciel banku JP Morgan próbował zapytać o dywidendę. Akcjonariusze mają nie zostać pozbawieni wypłaty z zysku, ale żadne konkrety jednak nie padły. Pozostali na sali członkowie zarządu byli w tej kwestii wstrzemięźliwi. Tak samo podeszli do kwestii dywidendy podczas spotkania z dziennikarzami.
— Obecnie nie ma żadnego powodu zmiany założeń strategicznych, które były przedstawione, ale decyzję będzie podejmowało walne zgromadzenie — stwierdził w trakcie spotkania z dziennikarzami Karol Półtorak, wiceprezes GPW. Strategia przedstawiona pod koniec 2014 r., po tym jak prezesem GPW został Paweł Tamborski, zakładała wypłatę z zysku za 2015 r. 2,60 zł na akcję.
— Trzeba poczekać na ostateczną decyzję, ale za 2015 r. bym się tych 2,60 zł na akcję spodziewał — komentuje Łukasz Jańczak, analityk Haitong Banku.
— Dla rynku istotne jest wskazanie, że będzie kontrola kosztów i nie będzie przejęć. Odniosłem też wrażenie, że nie jest zakładana rewolucja, jeśli chodzi o strategię. Szanse wypłaty dywidendy wysokości 2,60 zł na akcję oceniam na ponad 50 proc., ale całkowitej pewności nie mam — komentuje Piotr Palenik, analityk ING Securities.
Aquis przejada KDPW
Mimo 13-procentowego spadku kapitalizacji krajowych spółek 2015 r. przyniósł GPW najwyższe w historii przychody i EBITDA — wyniosły odpowiednio 327,9 i 179,5 mln zł. Także po raz pierwszy w historii negatywnie na wynik GPW wpłynęły jednostki stowarzyszone. Stało się tak za sprawą Aquis Exchange, mutacji giełdy o paneuropejskich ambicjach, w którą GPW zainwestowała w czasach prezesury Adama Maciejewskiego. W 2015 r. Aquis wygenerował dla GPW większe straty niż zyski, jakie przyniósł KDPW. Ogółem zysk netto GPW wyniósł 123,7 mln zł. To 10,2 proc. więcej niż w 2014 r., ale ponad 10 mln zł mniej niż w 2011 r. Spora część obecnych wyników GPW jest jednak generowana na rynku towarowym obejmującym handel energią elektryczną, gazem i ich pochodnymi. Z rynku finansowego w 2015 r. pochodziło 61 proc. przychodów.
Zagranica trzęsie rynkiem
Całoroczna struktura obrotów na rynku głównym warszawskiej giełdy potwierdza rosnące znaczenie inwestorów zagranicznych. W 2015 r. ich udział w handlu akcjami sięgnął 52 proc. To wzrost w stosunku do lat ubiegłych, ale trudno się w nim doszukiwać jakiegoś wyraźnego trendu. W ostatnich kilku latach udział inwestorów zagranicznych w handlu wynosił 47-49 proc. Od 2009 r. systematycznie natomiast maleje rola inwestorów indywidualnych. W 2015 r. wygenerowali tylko 12 proc. obrotów na rynku głównym. Jedynie na NewConnect rządzą oni niepodzielnie. W 2015 r. wygenerowali trzy czwarte obrotów na małej giełdzie. Dzięki nim żyje też rynek kontraktów terminowych. W 2015 r. odpowiadali za 47 proc. handlu tymi instrumentami. W latach ubiegłych udawało im się jednak niekiedy przekraczać 50 proc.