W trakcie długiego czerwcowego weekendu holenderski ING Bank wprowadził na warszawską giełdę certyfikaty Turbo powiązane z kursem takich spółek, jak Berkshire Hathaway, Booking Holdings, Exxon Mobil, Spotify Technology, Super Micro Computer oraz Coca-Cola. Wszystkie certyfikaty to instrumenty z dźwignią, a więc ich kursy zmieniają się bardziej od zmiany kursu akcji poszczególnych spółek. Dźwignia dla nowych certyfikatów waha się od niespełna trzech do prawie siedmiu. Innymi słowy, o tyle procent zmieni się wartość certyfikatu wskutek zmiany notowań spółki o 1 proc. Nowe certyfikaty mają twersje pozwalające zarabiać zarówno na wzroście, jak również spadku kursów spółek, z którymi są powiązane. Dotychczas ING Bank oferował na GPW certyfikaty Turbo powiązane z notowaniami dziewięciu innych amerykańskich spółek, głównie motorów napędowych obecnej hossy. W ich przypadku rozrzut dźwigni jest większy. Potrafi ona przekraczać dziesięć, a zaczyna się poniżej dwóch.
Holenderski ING Bank z myślą o polskich inwestorach emituje również certyfikaty Turbo powiązane z kursami największych spółek, dla których rynkiem macierzystym jest GPW. W obrocie są jeszcze certyfikaty powiązane z kursem notowanego w Amsterdamie InPostu oraz jeden certyfikat na akcje Volkswagena.