NYS: Polacy nie mają co liczyć na zniesienie wiz

opublikowano: 2004-09-02 07:52

Wysoki przedstawiciel administracji George'a W. Busha powie w czasie wizyty w Warszawie "nie" w sprawie zniesienia wiz - napisał nowojorski dziennik "The New York Sun" w artykule "Polacy grożą wycofaniem wojsk".

Według nowojorskiej gazety, rozmowy polsko-amerykańskie zostaną przeprowadzone we wrześniu. Do Warszawy

przybędzie zastępca sekretarza stanu Richard Armitage.

Jego misja będzie delikatna - powiedział dziennikowi przedstawiciel administracji Busha.

"Musi powiedzieć NIE zniesieniu wiz bez urażenia Polaków. Musimy przyjechać z czymś, co pomoże rządowi (polskiemu) przekonać wyborców w sprawie zaangażowania w Iraku. Szczególnie w czasie, kiedy bojownicy iraccy wzięli na muszkę obce kontyngenty wojskowe i mają nadzieję na wycofanie żołnierzy kolejnego kraju po Filipińczykach" - twierdzi informator "The New York Sun".

Nowojorski dziennik przypomina, że premier Marek Belka w czasie sierpniowej wizyty w Waszyngtonie zabiegał o włączenie Polski do programu bezwizowego (Visa Waiver Program). Podnosił tę sprawę podczas spotkania z sekretarzem stanu Colinem Powellem i w czasie rozmów w Białym Domu z prezydentem Bushem. Belka argumentował, że zniesienie wiz dla Polaków pokaże, że Polska jest uważana za prawdziwego partnera Ameryki. Bush jednak odmówił prośbie Belki - przypomina "New York Sun".

Gazeta pisze, że ku frustracji Waszyngtonu, nie zraziło to polskiego premiera. Wręcz przeciwnie, Belka uczynił z tego kluczowy punkt listy próśb, z których spełnieniem powiązał sprawę kontyngentu w Iraku.

Polski premier jest mocno zaangażowany w realizację celu zniesienia wiz i ocenił publicznie w Polsce, że jest to do osiągnięcia - ocenia nowojorski dziennik we wtorkowym wydaniu.

"New York Sun" pisze, że w gorących dla USA przedwyborczych miesiącach kilku najwyższych rangą przedstawicieli polskich władz zapowiedziało ograniczenie obecności wojsk w Iraku. "Od strony militarnej nie ma to większego znaczenia" - podkreśla przedstawiciel Białego Domu. "Nie jest to jednak wskazane z politycznego punktu widzenia - w roku wyborczym" - dodaje.

Gazeta zwraca uwagę, że polski kontyngent w Iraku jest jednym z najliczniejszych. Administracja Busha obawia się, że jakiekolwiek ograniczenie tego kontyngentu podkopie jej wysiłki w przekonywaniu innych państw, by utrzymały swoje wojska lub zachęcaniu nowych krajów do włączenia się do koalicji - wskazuje "New York Sun".

pma/ kan/