Francja to druga najsilniejsza gospodarka strefy euro. Postrzegana jest jako brama do krajów Afryki Północnej, które dawniej były jej koloniami. Udział Polski w imporcie do Francji wyniósł w 2022 r. tylko 5,6 proc., jednak pod względem eksportu ten kraj stanowi dla nas trzeci najważniejszy rynek. Co się tam dobrze sprzedaje?
- Wśród najczęściej eksportowanych do Francji produktów wymienić należy maszyny i urządzenia elektryczne, pojazdy i akcesoria motoryzacyjne. Duży udział mają meble i akcesoria domowe, tworzywa sztuczne, artykuły gumowe i tytoniowe, wyroby z żelaza i stali, drewno, wyroby medyczne oraz mięso. Rośnie również rola eksportowanych z Polski do Francji usług – zwłaszcza tych z obszaru IT. Chodzi tutaj zarówno o sektor gier, jak i aplikacje i rozwiązania dla biznesu – wymienia Joanna Jaroch-Pszeniczna, dyrektor generalna Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.
Jest szansa, ale i ryzyko
Tamtejszy rynek - z ludnością liczącą ponad 65 mln mieszkańców - jest duży i chłonny, ale cechują go wysokie wymagania konsumentów względem jakości produktów. Przedsiębiorcy, którzy planują ekspansję, powinni zdawać sobie sprawę, że Francuzi są silnie przywiązani do rodzimych marek. Polskie produkty nie są tam powszechnie znane i cenione. Dlatego, według Przemysława Furmagi, partnera w firmie doradczej Crido, niekiedy najlepszą drogą ekspansji biznesowej we Francji jest przejęcie lokalnego biznesu. To jednak tylko jedna z opcji.
Nieznajomość polskich marek wśród Francuzów i inne wymienione utrudnienia nie powinny jednak zniechęcać przedsiębiorców znad Wisły do wejścia na tamten rynek.
- Polskie firmy mają kapitał, kompetencje, a coraz większa ich liczba jest gotowa do zagranicznej ekspansji. Oferują przy tym sprawdzone i innowacyjne rozwiązania, których często brakuje za granicą. Jednym z przykładów jest cyfryzacja usług bankowych - dzięki powszechnemu dostępowi do kont elektronicznych, bramkom płatniczym, czy chociażby systemowi Blik są one bardziej powszechne w naszym kraju niż we Francji – uważa Joanna Jaroch-Pszeniczna.
Jak dodaje, kluczowe w planowaniu ekspansji nad Sekwaną jest rozpoznanie potencjału rynku oraz analiza konkurencji, potrzeb i oczekiwań tamtejszych klientów. Przedsiębiorcy nie mogą zakładać, że jeśli jakiś produkt jest hitem w Polsce, to równie entuzjastycznie zostanie odebrany we Francji, bo na tamtejszym rynku panują zupełnie inne tendencje.
Dużym ułatwieniem dla polskich firm jest taka sama dostępność form organizacyjno-prawnych działalności gospodarczej zarówno dla francuskich inwestorów, jak i tych pochodzących z innych krajów Unii Europejskiej. W obu państwach można zakładać również spółki kapitałowe i osobowe.
- Z uwagi na osobisty charakter odpowiedzialności wspólników spółek osobowych, większość przedsiębiorców decyduje się na spółki kapitałowe. Najpowszechniejszą formę stanowi SAS, czyli société par actions simplifiée, organizacyjnie zbliżona do polskiej prostej spółki akcyjnej, oraz SARL, tj. société à responsabilité limitée, którą można traktować jako odpowiednik polskiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – wyjaśnia Przemysław Furmaga.
W kontekście biznesu we Francji często mówi się o rozwiniętej biurokracji i skomplikowanych przepisach. Tymczasem, według ekspertów z Crido, takie opinie są przesadzone.
- Większość francuskich norm prawnych ma charakter powszechny i znajduje odniesienie do wszystkich podmiotów – zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Niemniej, w obszarze reglamentacji działalności gospodarczej, francuski legislator przewidział szereg rygorystycznych regulacji. W tym zakresie należy zwrócić uwagę m.in. na przepisy odnoszące się do pozyskiwania zezwoleń na wprowadzenie poszczególnych produktów na rynek - wskazuje Michał Tokarz, prawnik z Crido.
Dyplomacja i dyskusja
O czym jeszcze powinien pamiętać przedsiębiorca planujący eksport do Francji? Wchodząc na tamten rynek, warto mieć na względzie specyficzną kulturę biznesową.
- Francuzi przykładają wagę do formalności w komunikacji z partnerami – dbają o używanie odpowiednich tytułów oraz form grzecznościowych. Wiąże się to też z zauważalną hierarchizacją w biznesie – nad Sekwaną struktury zarządcze przedsiębiorstw są zwykle jasno zdefiniowane, a decyzje podejmowane są tam na najwyższych szczeblach, gdzie zazwyczaj ostatnie słowo należy do szefa danej firmy. We francuskiej kulturze biznesowej istotne znaczenie mają relacje osobiste oraz spotkania, zwłaszcza wspólne lunche. Pozwalają one kontrahentom na lepsze poznanie się i zacieśnienie kontaktów – uważa Przemysław Furmaga.
Jak dodaje, Francuzi wyróżniają się dyplomatycznym podejściem do relacji biznesowych. Unikają otwartej konfrontacji.
- Nie oznacza to, że tamtejszej kulturze biznesowej obce są długie i wysublimowane, choć często bardzo ożywione wymiany argumentów. Francuzi cenią i praktykują możliwość rzetelnego przedyskutowania istotnych dla nich kwestii, a następnie ujęcia ich w ramach odpowiednio spisanej umowy. Warto pamiętać o tym, że są oni mocno przywiązani do ojczystego języka i pomimo często dobrej znajomości angielskiego preferują komunikację po francusku – wyjaśnia Michał Tokarz.