Według wyliczeń Macieja Stokłosy, w relacji do poziomu wynagrodzeń, ceny mieszkań w Warszawie są o 25 proc. wyższe, niż w 2005 r.
„Dostosowanie nie musi jednak nastąpić na zasadzie spadku cen lokali o jedną czwartą. Uważamy, że możliwe są inne opcje, takie jak na przykład brak wzrostu cen mieszkań, połączony ze wzrostem wynagrodzeń przekraczającym poziom inflacji (…) W naszym modelu zakładamy dalszy sapdek cen średnio o 5 proc. oraz brak wzrostu cen lokali w 2010 i 2011 r., przy wzroście cen budowy już w 2011 r. Od 2012 r. włącznie ceny mieszkań i koszty budowy rosną średnio o 3 proc. r/r” – czytamy w raporcie.
Specjalista przytacza również historyczne przykłady, pokazujące skalę oraz czas trwania spadków cen mieszkań na 18 rozwiniętych rynkach. Szczegóły w tabelce.
