„Ja nie wiem, czy nam się to uda (przejęcie Lotosu - PAP), to jest proces bardzo ciężki i trudny, robimy wszystko, żeby się to udało” – powiedział szef Orlenu w sobotę na panelu towarzyszącym Konwencji Programowej PiS i Zjednoczonej Prawicy.
Obajtek tłumaczył, że fuzja Orlenu i Lotosu ma pozwolić konkurować i istnieć polskiej firmie przez 10,15, 20 lat. Dodał, że kapitalizacja po połączeniu obu firm wyniesie 19 mld dolarów. Porównał to do globalnego giganta paliwowego BP, którego kapitalizacja wynosi – jak wskazał szef Orlenu - 130 mld dolarów.
„Jeżeli teraz tego nie zrobimy to za 10-15 lat konkurencja przyjdzie i po Lotos, i po Orlen” – oświadczył.
Obajtek mówił o efektach związanych z synergią oraz możliwością optymalizacji. „Przy 150 mld obrotów chyba można zrobić optymalizację” – stwierdził.
Zaznaczył, że synergie spółek w polskiej gospodarce nie są po to, by jakiś prezes „był większy, mniejszy, miał większe znaczenie”. „One są potrzebne, byśmy tak naprawdę konkurowali” – podkreślił.
PKN Orlen złożył w środę w Komisji Europejskiej formalny wniosek o zgodę na przejęcie kapitałowe Grupy Lotos. Według niego, celem przejęcia jest m.in. stworzenie "silnego gracza" z międzynarodowym potencjałem, jeszcze bardziej liczącego się na rynku dostaw ropy.
Jak poinformował PKN Orlen, złożony wniosek zawiera m.in. założenia transakcji i argumentację dotyczącą jej wpływu na konkurencję na rynkach, gdzie obie spółki działają; do wniosku załączono pakiet dokumentów wewnętrznych obydwu spółek, które mają pozwolić Komisji Europejskiej na zweryfikowanie trafności podnoszonej argumentacji.
