Obawa przed terrorem szkodzi europejskim giełdom

opublikowano: 2003-11-17 21:40

W poniedziałek gracze na Starym Kontynencie zdecydowanie realizowali zyski. Skłoniła ich do tego obawa przed kolejnymi atakami terrorystycznymi. Indeksy ciągle znajdują się jednak w pobliżu rocznych szczytów. Najbardziej oddaliła się od nich giełda we Frankfurcie, działająca najdłużej.

W Niemczech potaniały akcje Siemensa, któremu rekomendację obniżył Merrill Lynch. Głównym powodem był znaczny wzrost kursu monachijskiej spółki w ostatnich miesiącach. Nastroje, po zamachach w Turcji i Iraku, były tak nerwowo, że inwestorzy lekceważyli też zwyżki rekomendacji. Najlepszym przykładem jest reakcja na podwyższenie oceny dla branży półprzewodników przez Lehman Brothers.

Bardzo słabe były banki, chociaż specjaliści ze szwajcarskich UBS i CSFB robili, co mogli, by temu zapobiec. Pierwsi podwyższyli wyceny francuskich banków BNP Paribas, Societe Generale i Credit Agricole. Drudzy to samo zrobili z BNP i SG oraz samym UBS. W Niemczech słabe były akcje Commerzbanku, bo powróciły obawy, że grupa WCM sprzeda 5,5-proc. pakiet akcji właściciela polskiego BRE. Rynek nerwowo czeka też na czwartkowe wyniki KBC, głównego udziałowca Kredyt Banku.

ONO