OFE JUŻ DYRYGUJĄ SPÓŁKAMI Z GPW
Fundusze emerytalne zaczynają korygować strategię firm giełdowych
Fundusze emerytalne zaczynają odgrywać coraz bardziej znaczącą rolę w akcjonariatach spółek giełdowych. Ostatnie wydarzenia na WZA Stomilu Olsztyn i Computerlandu są tego dobitnym dowodem. A to dopiero początek zmian na polskim rynku kapitałowym.
Tak jak się wcześniej spodziewano, fundusze emerytalne stają się znaczącymi graczami finansowymi na rynku kapitałowym. Coraz lepiej widać, jaki mają wpływ na spółki giełdowe, w które zainwestowały. Pojawia się więc po raz pierwszy w historii polskiej giełdy grupa finansowych inwestorów, którzy — mimo że mogą posiadać jedynie do 10 proc. głosów na WZA spółek — zaczynają się dogadywać i tworzyć alianse we własnym interesie. Pokazało to WZA Stomilu Olsztyn, na którym było obecnych kilka funduszy (jak Dom czy PZU Złota Jesień), które skutecznie zablokowały propozycje koncernu Michelin, głównego akcjonariusza olsztyńskiej firmy. Fundusze zamieszały również następnego dnia na WZA Computerlandu, na którym inwestorzy finansowi odrzucili w zasadzie wszystkie istotne propozycje zmian statutu. Jednocześnie przedstawiciele dwóch największych funduszy — pod względem wartości aktywów — weszli do rady nadzorczej Computerlandu.
Ochrona członków
Zdaniem Macieja Jankowskiego, wiceprezesa CU PTE BPH CU WBK, zapewnienie właściwej ochrony interesów członków funduszy powinno odbywać się poprzez nadzór właścicielski nad spółkami uznawanymi za kluczowe lub istotne dla wyników finansowych OFE CU.
— Inwestorzy finansowi nie kształtują strategii firm, w które inwestują, ale — dokonując inwestycji — akceptują strategię rozwoju proponowaną przez zarząd spółki. OFE pragną skutecznie nadzorować realizację tej strategii — mówi Maciej Jankowski.
Zdaniem Michała Szczurka, który 13 lipca przejmie stanowisko prezesa PTE NN od Mariana Czakańskiego, wpływ inwestorów finansowych na bieżące zarządzanie spółkami giełdowymi nie powinien być duży.
— OFE powinny raczej głosować pieniędzmi, czyli kupować spółki dobrze zarządzane, a unikać pozostałych. Ograniczony wpływ na bieżące zarządzanie nie oznacza, że inwestorzy powinni całkowicie zaniechać wpływu na zarządy spółek publicznych. Jakość relacji z inwestorami jest w Polsce ciągle niska. Zarządy nie przedstawiają właścicielom istotnych posunięć strategicznych, zaskakując propozycjami inwestycyjnymi. Często traktują rady nadzorcze nie jak ważne organy nadzoru — mówi Michał Szczurek.
Rosnąca rola
Przyczyna takiego stanu to obecność inwestorów większościowych i słabość krajowych inwestorów finansowych. Dlatego rola funduszy emerytalnych — jako podmiotów wyrażających interesy inwestorów finansowych czy mniejszościowych — będzie wzrastać. Będą one miały zatem wpływ na projekty inwestycyjne i związane z nimi emisje, fuzje i przejęcia, wycofanie spółek z obrotu publicznego (i ceny, jaką inwestor strategiczny musi za to zapłacić), struktury nadzoru właścicielskiego czy wreszcie politykę informacyjną spółek.
— OFE, jak każdy inny współwłaściciel, ma prawa, które może wykorzystywać w interesie przyszłych emerytów. Ich ograniczenie będzie powodować obniżenie rentowności inwestycji i atrakcyjności spółek notowanych na rynku — sądzi Michał Szczurek.
Dla przykładu, zarządzający funduszami emerytalnymi w USA mają obowiązek uczestniczenia w walnych zgromadzeniach spó- łek, w które inwestują. OFE już w przyszłym tygodniu przekażą półroczny raport o strukturze aktywów. Wiadomo, że próg 5 proc. głosów na WZA przekroczyło m.in. AIG OFE w TU Europa oraz OFE NN w Echo Investment.