
Sazanow nawiązał do czwartkowej wypowiedzi wicepremiera Aleksandra Novaka, który ocenił, że Rosja nie ma potrzeby ograniczania swojego wydobycia ropy w odpowiedzi na embargo Unii Europejskiej.
Tymczasem rynki spekulują, że Moskwa może wykorzystywać surowiec jako narzędzie „szantażu energetycznego” mając na uwadze ogromne uzależnienie wielu krajów od dostaw rosyjskiej ropy. Taka sytuacja ma miejsce bowiem chociażby w przypadku gazu, co przekłada się na wzrost cen i okresowe „paniki” na rynku surowcowym.
Zdaniem Sazanowa, tego typu działania miałyby jednak charakter obosieczny, stąd konieczność rozważenia wszelkich za i przeciw.
Według wicepremiera Novaka, tegoroczne wydobycie ropy w Rosji spadnie do około 500 mln ton z 524 mln w roku 2021.