Okazje ze sklepów prosto na komórkę

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2013-11-26 00:00

Na rynku jest coraz więcej programów do szukania rabatów i promocji. Oferują je nie tylko banki.

Jeśli zapytać przeciętnego klienta banku, co chciałby mieć w bankowej aplikacji mobilnej, często odpowiada, że powiadomienia o promocjach. Np. gdy idzie do centrum handlowego albo ulicą, przy której jest dużo sklepów, „powiadamiacz” w komórce podpowiada, że za rogiem czeka na niego rabat. Jeśli ktoś sądzi, że pojawienie się takiej aplikacji jest kwestią odległej przyszłości, to jest w błędzie. Można ściągnąć aplikacjęClass & Club Raiffeisen Polbanku, która już ma funkcję powiadamiania o rabatach w najbliższym otoczeniu użytkownika.

To jedna z trzech aplikacji bankowych przeznaczonych wyłącznie dla programów rabatowych. Dwa kolejne banki „zaszyły” funkcję wyszukiwania ofert promocyjnych w swoich aplikacjach mobilnych. Pomysł na aplikację z upustami jest prosty. Skoro bank współpracuje w ramach programów partnerskich, rabatowych z różnymi sklepami, punktami usługowymi, to aż prosi się, żeby spakować je w aplikacji, dodać do tego klasyczną wyszukiwarkę, geolokalizator i mapę, na której naniesionesą miejsca, gdzie można dostać rabat. Jako pierwszy na ten pomysł wpadło Pekao, tworząc aplikację Mobilny Planer Zakupowy. Kilka tygodni temu w jego ślady poszedł Alior Bank, udostępniając Mapę Okazji. Wspomniany Raiffeisen Bank, który do mobilnej wersji dostosował swój program partnerski Class & Club. Oprócz tej trójki również mBank i Citi Handlowy udostępniają w komórce swoje programy rabatowe, z tym że nie w formie osobnej aplikacji, lecz jako część aplikacji mobilnej. W appstorach można znaleźć kilka aplikacji niepowiązanych z bankami, które wynajdują rabaty i śledzące aktualne promocje w sieciowych sklepach. W przeciwieństwie do banków, ograniczających ofertę tylko do swoich klientów, a czasem tylko do konkretnej ich kategorii, tu z upustów może skorzystać każdy. Wśród nich są m.in. Mniamo Galeria Promocji, Kupony Rabatowe, Qpony, Moja Gazetka. Jedną z najciekawszych aplikacji w tej kategorii jest Freebee, która ma dwie bardzo ciekawe funkcje: umożliwi przechowywanie w formie mobilnej kart lojalnościowych oraz oferuje program rabatowy na zasadzie win-win, w którym wygrywa kupujący i sprzedawca.

Słabą stroną zarówno bankowych, jak i niebankowych aplikacji jest zbyt krótka lista sklepów z promocjami. Nie od razu jednak Kraków zbudowano. Dobrze, że banki inwestują w aplikacje rabatowe i przyzwyczajają handlowców i usługodawców, że warto skorzystać z rabatu jako narzędzia do pozyskiwania klientów.