Brytyjski gigant medyczno-ubezpieczeniowy, który w Polsce jest właścicielem Lux Medu, planuje ofensywę w onkologii oraz ubezpieczeniach medycznych.

— Do tej pory zainwestowaliśmy w Polsce 1,85 mld zł — oblicza Stuart Fletcher, szef Bupy. Obroty koncernu o brytyjskich korzeniach wynoszą blisko 10 mln GBP. Ponad 70 proc. przychodów Bupa generuje na rynkach zagranicznych. W Polsce działa od dwóch lat, czyli od momentu przejęcia Lux Medu. Większość wyżej wymienionej kwoty — ponad 1,6 mld zł — pochłonęła transakcja. Reszta trafiła na inwestycje w spółce oraz przejęcia.
— Łączne inwestycje w Polsce były w tym czasie jeszcze większe, ponieważ Lux Med finansował je z własnych pieniędzy — zastrzega Anna Rulkiewicz, prezes polskiej firmy. Oprócz organicznego rozwoju Lux Med sporo przejmował m.in. sieć przychodni w Rzeszowie i warszawski szpital ortopedyczny Carolina Medical Center. Na celowniku jest też Magodent, warszawski szpital onkologiczny (w tej sprawie pojawił się już wniosek w urzędzie antymonopolowym).
— Onkologia, w związku z długofalowymi planami walki z chorobami nowotworowymi,jest jednym z naszych priorytetów na najbliższe lata — zapowiada Stuart Fletcher. Ambicją Bupy jest stworzenie skoordynowanej opieki nad pacjentami onkologicznymi. Chory będzie diagnozowany i leczony — począwszy od medycyny rodzinnej, przez medycynę specjalistyczną, na leczeniu szpitalnym kończąc. Przepływowi pacjentów będzie towarzyszył przepływ informacji.
— Pracujemy nad specjalnym systemem, który ułatwi ich zbieranie i przepływ informacji. Koszt inwestycji to kilka milionów funtów. Jeśli się uda, będzie to coś unikalnego na krajową skalę — dotychczasowe systemy są bardzo wyrywkowe. Nasz ułatwi kompleksowe zarządzanie procesem leczenia, a na koniec jego ocenę, również w kontekście skuteczności — informuje Anna Rulkiewicz.
Wyciszony temat
Kolejnym priorytetem Brytyjczyków są ubezpieczenia zdrowotne. To one, obok medycyny, stanowią podstawę biznesu Bupy. Rozwijanie tej części biznesu ułatwi własna sieć placówek. Choć w ofercie Lux Medu ubezpieczenia medyczne już są dostępne, ofensywa z prawdziwego zdarzenia ruszy, gdy wejdzie system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.
— Przygotowania już trwają — mówi Stuart Fletcher. Mimo że temat dodatkowych ubezpieczeń m.in. w związku z wyborami ucichł, zdaniem Anny Rulkiewicz rząd będzie musiał do niego wrócić. Szczególnie że nie ma już gdzie szukać dodatkowych źródeł finansowania, a potrzeby medyczne społeczeństwa, m.in. w związku ze starzeniem się, będą rosły.
— Chcemy być jednym z czołowych graczy na tym rynku — zapowiada Stuart Fletcher.
Miejsce jest
Rynek polis medycznych nadal jest jednak na początku drogi rozwoju. Zdaniem Doroty M. Fal, doradcy zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń ds. ubezpieczeń medycznych, jeśli wejdą w życie regulacje dotyczące dodatkowych ubezpieczeń, mógłby urosnąć nawet kilkakrotnie.
— Miejsce dla kilku dużych graczy powinno się znaleźć — Bupa, PZU, Medicover i inne towarzystwa ubezpieczeniowe z pewnością będą chciały o rynek powalczyć. Skorzystają nie tylko firmy, ale również system ochrony zdrowia i pacjenci — uważa Dorota M. Fal. Oprócz onkologii Lux Med planuje ofensywę m.in. w stomatologii. Choć już dzisiaj w większości przychodni działa część stomatologiczna, w planach jest budowa sieci.
— Zbudujemy ją głównie organicznie — mówi Anna Rulkiewicz.