(Depesza uzupełniona o wypowiedzi analityka, tło i szczegóły)
OSAKA, Japonia (Reuters) - Kartel eksporterów ropy OPEC podał w czwartek, że postanowił utrzymać w czwartym kwartale dotychczasowe limity wydobycia. Ta decyzja może przyczynić się do wzrostu cen surowca.
OPEC zdecydował się na utrzymanie dotychczasowych limitów mimo obaw państw uprzemysłowionych, że wysokie koszty energii negatywnie odbiją się na światowej gospodarce.
"Taką decyzję podjęliśmy" - powiedział sekretarz generalny OPEC, Alvaro Silva.
Obowiązujące od stycznia ograniczenia wydobycia w połączeniu z obawami przed wojną z Irakiem wywindowały cenę ropy do prawie 30 dolarów za baryłkę, co może utrudnić państwom wysoko rozwiniętym utrzymać kruche ożywienie gospodarcze.
"Światowa gospodarka jest w tej chwili tak podatna na wstrząsy, że wyższe ceny ropy mogą mieć na nią bardzo realny wpływ" - powiedział Gary Ross, analityk w firmie PIRA Energy.
W obrocie elektronicznym kontrakty na ropę amerykańską podrożały o cztery centy, do 29,52 dolara za baryłkę.
Decyzję o utrzymaniu limitów wydobycia podjęto mimo pewnych wątpliwości jakie miał najważniejszy członek kartelu - Arabia Saudyjska. Według delegatów Saudyjczycy sugerowali, że OPEC powinien dokonać kosmetycznej podwyżki limitów, ponieważ te ustalone w styczniu i tak są permanentnie łamane.
Prezydent OPEC Rilwanu Lukman przyznał, że państwa członkowskie wydobywają 1,8-2,0 miliona baryłek dziennie powyżej narzuconego limitu, który dla 10 krajów kartelu wynosi łącznie 21,7 miliona baryłek dziennie.
Riad obawia się, że permanentne łamanie przez państwa członkowskie ustalonych limitów może podkopać wizerunek OPEC na rynku i przyczynić się do utraty przez niego udziału w rynku, między innymi na rzecz Rosji.
Według analityków wiele krajów OPEC sprzeciwiało się zwiększeniu wydobycia, ponieważ ich możliwości produkcyjne są na wyczerpaniu. Dla odmiany Arabia Saudyjska dysponuje ogromnymi rezerwami.
"Wenezuela, Indonezja i Kuwejt w pełni wykorzystują swoje moce produkcyjne, natomiast Katar i Iran są tego bliskie" - powiedział Ross.
Zdaniem ekspertów cena ropy może wzrosnąć powyżej 30 dolarów za baryłkę, ponieważ do obaw o wojnę z Irakiem dochodzi jeszcze wzrost popytu w związku ze zbliżającą się zimą.
"W najbliższych tygodniach ceny ropy będzie determinowała premia za ryzyko wojenne, więc będzie ona zależała od tego, jak głośno będą biły wojenne werble w Waszyngtonie" - powiedział Ross.
Następne spotkanie OPEC wyznaczono na 12 grudnia, kiedy to sytuacja wokół Iraku powinna być już czytelniejsza.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))