System monitoringu nad ograniczeniem importu chińskich tekstyliów do krajów Unii, w tym także do Polski, zacznie obowiązywać 10 lipca w Unii Europejskiej - poinformowała w czwartek w Sejmie wiceminister gospodarki Małgorzata Ostrowska.
Przypomniała, że na mocy niedawnego porozumienia między UE i Chinami, wzrost chińskiego eksportu tekstyliów do Unii ma zostać ograniczony do 8-12,5 proc. rocznie. Ograniczenie to obejmie dziesięć kategorii tekstyliów, jak m.in. swetry, spodnie, bluzy, płaszcze, biustonosze, skarpety i przędzę lnianą. Ograniczenie będzie obowiązywać do 2007 roku.
"Polskie firmy muszą wykorzystać ten czas, aby przygotować się do ponownego zmierzenia się z konkurencją" - powiedziała Ostrowska. Odpowiadała na pytania posłów, jakie będą działania rządu w sprawie ochrony rodzimych firm przed chińską konkurencją.
Jak zaznaczyła, skuteczność tego ograniczenia będzie zależała od skuteczności kontroli. Nadzór nad sprowadzaniem prawidłowej ilości tekstyliów ma sprawować Unia Europejska.
"Od 10 lipca zacznie funkcjonować system monitorowania. Czy to porozumienie doprowadzi do zahamowania niekontrolowanego importu? Istotny jest tu monitoring, sprawdzanie sprowadzanego do Europy kontyngentu i sankcje wobec tych, którzy próbują przemycać" - powiedziała.
Eksport chińskich tekstyliów wzrósł gwałtownie, nawet o 400 proc., gdy w styczniu, zgodnie z warunkami przystąpienia Chin do Światowej Organizacji Handlu (WTO), zniesiono kwoty eksportowe. Chiny dały jednak innym członkom WTO prawo do ograniczenia importu chińskich tekstyliów, jeśli jego gwałtowny wzrost będzie zagrażałrodzimym producentom.
W połowie maja limit na eksport tekstyliów z Chin wprowadziły Stany Zjednoczone. Chińczycy szacują swoje straty z tego powodu na 2 mld dolarów. Chiński przemysł tekstylny zatrudnia 19 milionów ludzi i jest jedną z najważniejszych gałęzi chińskiej gospodarki.