Outsourcing nie zaszkodzi producentom systemów do zarządzania personelem
Metoda na oszczędzanie czasu pracowników departamentów kadrowych
Coraz częściej — choć jeszcze nie jest to powszechne — zdarza się, że działy personalne zlecają administrację personelem firmom zewnętrznym. Nie muszą wówczas kupować potrzebnego oprogramowania. Mimo to firmy softwareŐowe nie obawiają się utraty rynku.
Outsourcing kadr polega na przeniesieniu realizacji części zobowiązań między pracodawcą a pracownikiem na firmę zewnętrzną. Ta przejmuje różne sprawy związane z administrowaniem kadrami. Może na przykład obsługiwać fundusz wynagrodzeń czy prowadzić teczki personalne. Korzyść z tego jest taka, że dyrektorzy personalni mogą skoncentrować się wyłącznie na działaniach, które dotyczą zarządzania zasobami ludzkimi. Nie muszą zawracać sobie głowy kolejnymi zmianami przepisów podatkowych czy ubezpieczeniowych, które powodują konieczność zmian w stosowanym oprogramowaniu. Jeśli administrację wyrzuci się na zewnątrz, firma nie musi ponosić kosztów związanych z nabywaniem kolejnych wersji softwareŐu czy doszkalaniem osób zajmujących się obsługą.
Dochowanie sekretów
Kamila Rybicka, dyrektor Job Center, uważa, że do zawarcia umowy potrzebna jest przede wszystkim dobra wola dwóch stron. Ustalają one zakres kadrowego outsourcingu. Najczęściej stosowany jest tzw. payroll, czyli obsługa płac. Może to też być pełne administrowanie personelem — nawet w tak detalicznych sprawach, jak rozliczanie delegacji. Zleceniodawca musi wszakże wyznaczyć osobę, która będzie odpowiedzialna za kontakty z firmą zewnętrzną. Według Agnieszki Bulik z TempService, już w umowie trzeba zaznaczyć osoby, które będą przekazywały niezbędne dane do zleceniobiorcy.
Czasem zleceniodawcy obawiają się, że przez firmę zewnętrzną mogą wypłynąć różne sekrety, na przykład dotyczące wysokości wynagrodzeń. Jednak obie nasze rozmówczynie zaręczają, że taki problem w ogóle nie istnieje oraz że podpisywane w umowie zobowiązanie do zachowania tajemnicy nie pozostaje jedynie w sferze werbalnej.
Impuls z reformy
Według Ariego Hechta, prezesa TempService, dużo zacznie się dziać na tym rynku po wprowadzeniu reformy emerytalnej. Przedsiębiorstwa chętniej wówczas będą korzystały z firm zewnętrznych.
Nie stracą
Producenci oprogramowania nie boją się, że w ten sposób stracą rynek dla swoich produktów, przede wszystkim dlatego, iż outsourcing wciąż nie cieszy się dużą popularnością wśród krajowych firm. Według Patrycji Ptaszek z Macro- Softu, nie ma żadnych powodów do obaw.
Niektórzy producenci oprogramowania przygotowują wręcz specjalny software dla tego typu firm.
W tych programach z góry jest ustalona liczba klientów, którą firma zewnętrzna może obsłużyć. Za każdy następny podmiot trzeba po prostu dopłacić.
ILE TO KOSZTUJE: Najczęściej prowizja firmy zewnętrznej wynosi od 10 do 20 proc. wysokości pensji brutto — mówi Agnieszka Bulik z TempService. fot. Tomasz Zieliński