Oxygen City staje do walki ze smogiem

Aleksandra ŁukaszewiczAleksandra Łukaszewicz
opublikowano: 2021-01-28 20:00

Polska spółka przekonuje, że ma dla samorządów i firm sposób na zeroemisyjność. Władze stolicy nie są jednak przekonane.

W połowie stycznia Warszawa i Wrocław znalazły się w pierwszej dziesiątce miast z najgorszą jakością powietrza na świecie. Miasto stołeczne, zajmując niechlubne 8 miejsce, wyprzedziło m.in. indyjski Mumbai.

Czyste powietrze dobrem luksusowym

Walkę ze smogiem podjęło Oxygen City, spółka produkująca miejskie filtry powietrza. Cel: mechaniczne oczyszczanie powietrza na masową skalę. Koncepcja zakłada, że każde urządzenie Oxygen usuwa z powietrza ilość zanieczyszczeń, odpowiadającą emisji określonej liczby samochodów.

– Pomysł na miejskie filtry powietrza powstał dwa lata temu, gdy zdałem sobie sprawę, jak dużo mówimy o ochronie planety, a jak mało konkretnych działań podejmujemy w tym kierunku. Wiele firm przeznacza ogromne sumy na pusty marketing ekologiczny, zamiast dosłownie posprzątać po sobie. To podstawa odpowiedzialności społecznej biznesu. Urządzenia Oxygen pozwalają osiągnąć zeroemisyjność zarówno przedsiębiorstwom, jak i osobom prywatnym - przekonuje Paweł Makowski, założyciel Oxygen City.

Spółka sama finansuje produkcję oczyszczaczy powietrza, a po ich postawieniu w przestrzeni miejskiej firmy, urzędy lub inne organizacje mogą wykupić ekwiwalent oczyszczanego powietrza, odpowiadający ilości zanieczyszczeń emitowanych w ramach swojej działalności. Wyprodukowanie jednego urządzenia kosztuje ok 500 tys. zł, ale koszt oczyszczenia 10 m sześc. powietrza to 2 gr. Spółka na swojej stronie internetowej udostępnia kalkulator, który oblicza, ile m sześc. miesięcznie trzeba oczyścić, aby zneutralizować swoją emisję. Dla przeciętnego Kowalskiego, właściciela jednego samochodu, kwota ta szacowana jest na 150 zł miesięcznie.

Oferta dla samorządów

Pierwsze trzy urządzenia Oxygen stanęły na warszawskim Wilanowie - jedno w ciągu godziny oczyszcza objętość 40 tys. m sześc.

– Według danych z CEPiK, na Wilanowie zarejestrowanych jest około 7 tys. samochodów. Neutralizację ich zanieczyszczeń można osiągnąć stawiając w dzielnicy 10 stacji oczyszczających. To tak jakby w mieście nie było aut! Trudno oczekiwać, że ludzie zrezygnują z samochodów, ale można wymagać by neutralizowali zanieczyszczenia, które generują - tłumaczy Paweł Makowski.

Spółka planuje rozszerzyć swoją działalność także na inne miasta. Obecnie trwają prace nad tym, by do kwietnia postawić trzy kolejne urządzenia w centrum Warszawy oraz Krakowa. Oxygen City chce także zainteresować swoją działalnością samorządy, dając im możliwość decydowania o lokalizacji danego oczyszczacza, przy umowie opiewającej na minimum 6 tys. zł miesięcznie. Urządzenie może wówczas stanąć np. na terenie szkoły, czy przy ruchliwym skrzyżowaniu. Firmy, posiadające dużą flotę samochodową, także mogą skorzystać z tej opcji, ale próg wejścia jest dla nich wyższy i wynosi 10 tys. zł.

– Urząd Dzielnicy Wilanów wspierał nas w nawiązywaniu współpracy ze szkołami w tej dzielnicy. Czekamy na zaangażowanie kolejnych dzielnic, które wykazały zainteresowanie naszym pomysłem. Ofertę skierowaliśmy również do wielu zanieczyszczonych miast, między innymi Rybnika, Wrocławia, Krakowa. Biorąc udział w projekcie samorządy dawałyby przykład i impuls do działania biznesowi, dlatego zależy nam na nawiązaniu z nimi partnerstwa - mówi Jakub Muzyka, dyrektor operacyjny Oxygen City.

Zeroemisyjność dla każdego
Zeroemisyjność dla każdego
Koncepcja bilansowania zakłada, że każde urządzenie Oxygen usunie z powietrza ilość zanieczyszczeń, odpowiadającą emisji określonej liczby samochodów. Według spółki w oparciu o pewne założenia można obliczyć ilość filtrów niezbędną do uwolnienia przestrzeni miejskiej z emisji generowanej przez samochody.

Samochody z certyfikatem

Oxygen City jest na etapie pozyskiwania klientów biznesowych. Dotychczas zainteresowanie zgłosiły podmioty z branży motoryzacyjnej, tytoniowej, firmy leasingowe, galerie handlowe czy niezależna grupa komunikacyjna Group One, której ślad pyłowy został obliczony na 5 mln m sześc. miesięcznie.

– Zdajemy sobie sprawę, że skala naszego działania - 60 mln m sześc. czystego powietrza rocznie - to nadal kropla w morzu potrzeb miasta takiego jak Warszawa, ale im więcej podobnych lokalnych działań i pierwszych kroków, tym większe efekty w większej skali. Mamy nadzieję, że podążą za nami kolejne firmy w Polsce - mówi Marek Żołędziowski, Prezes Group One.

Jednym z pierwszych klientów spółki był salon Lexus na Woli, który co miesiąc płaci za oczyszczenie ilości powietrza odpowiadającej emisji samochodów używanych na potrzeby swojej działalności. Docelowo Oxygen City chciałoby nawiązać współpracę także z innymi salonami, które oferowałyby możliwość wykupienia takiej samej opcji swoim klientom. Usługa dostępna jest już w jednym salonie - Royal Cars w Wilanowie. Roczny koszt usługi szacowany jest na 1800 zł i zależy m.in. od rodzaju silnika czy przebiegu.

Likwidacja kopciuchów

Urząd m.st. Warszawy kontaktował się ze spółką w związku ze zgłoszeniem projektu w minionej edycji budżetu obywatelskiego. Władze miasta są jednak zdania, że skuteczność jej rozwiązania nie została udowodniona, a koszty byłyby niewspółmierne do ewentualnego efektu.

– Producent nie przedstawił wyników badań potwierdzających skuteczność oczyszczania, a opinie ekspertów zostały wykonane jedynie na podstawie dokumentacji technicznej dostarczonej przez firmę. Wydajność urządzenia deklarowana przez producenta jest zbyt mała, by realnie wpłynąć na jakość powietrza w skali dzielnicy, a tym bardziej miasta - mówi Karolina Gałecka, rzecznik prasowy urzędu m.st. Warszawy.

Przedstawiciele miasta argumentują także, że deklaracje producenta dotyczą jedynie skuteczności filtracji bezpośrednio przy kratce wylotowej z urządzenia.

– Biuro Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej nie planuje zakupu, ani dofinansowania urządzeń spółki Oxygen City, ponieważ największy efekt poprawy jakości powietrza można osiągnąć poprzez likwidację niskosprawnych pieców na paliwa stałe (kopciuchów) i właśnie ten proces jest dotowany przez m.st. Warszawę - dodaje Karolina Gałecka.

Miasto informuje również, że w celu redukcji emisji komunikacyjnych, inwestuje w autobusy zasilane energią elektryczną - 45 proc. pracy przewozowej w warszawskim transporcie publicznym realizowane jest taborem zasilanym energią elektryczną, a ponad 52 proc. pasażerów przewożonych jest taborem niskoemisyjnym.

Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, ruch miejski w Warszawie ocenia jednak, że miasto robi ,,zdecydowanie za mało“ w zakresie redukcji emisji z transportu.

– Postulujemy przede wszystkim działania zmierzające do zwiększenia priorytetu dla transportu zbiorowego, wytyczanie nowych buspasów oraz dróg dla rowerów, wprowadzania stref czystego transportu, tworzenia nowych połączeń z miejscowościami podmiejskimi, tak by zmniejszyć liczbę aut wjeżdżających codziennie do miasta. Obecnie jest to około pół miliona pojazdów dziennie. W tym aspekcie działania miasta są niewystarczające - mówi Barbara Jędrzejczyk, wiceprzewodnicząca stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.