PAIH: polskie firmy zainteresowane rynkiem japońskim muszą się nastawić na dłuższe negocjacje

PAP
opublikowano: 2024-07-04 09:59

Japońskie firmy są wymagające, jeżeli chodzi o jakość importowanych produktów, a negocjacje handlowe trwają zazwyczaj dłużej niż z partnerami zachodnimi – powiedział PAP Piotr Kucharczyk z Zagranicznego Biura Handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Tokio.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W stolicy Japonii trwają targi firm z branży wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości XR Fair Tokio. Biorą w nich udział małe i średnie firmy z Dolnego Śląska. Ich przedstawiciele przyjechali tu w ramach zorganizowanej przez samorząd województwa dolnośląskiego misji "Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza". Polscy przedsiębiorcy są na tokijskich targach nielicznymi przedstawicielami zachodnich firm rozwijających wirtualną rzeczywistość w takich obszarach jak m.in.: produkcja, medycyna i opieka medyczna, budownictwo, marketing czy cyberbezpieczeństwo.

Przedstawiciel Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Piotr Kucharczyk, który w czwartek odwiedził stoisko dolnośląskich przedsiębiorców, w rozmowie z PAP zwrócił uwagę na specyfikę kontaktów handlowych polskich firm z japońskimi partnerami.

„Japoński partner jest na pewno wymagający, jeśli chodzi o jakość importowanych produktów. Polscy przedsiębiorcy chcąc robić interesy w Japonii muszą też z pewnością uzbroić się w cierpliwość, ponieważ proces decyzyjny i negocjacje trwają tu dłużej niż w krajach zachodnich” – powiedział Kucharczyk.

Jego zdaniem cierpliwość popłaca, ponieważ – jak ocenił - „klient japoński jest lojalny”. „Po nawiązaniu kontaktu i zdobyci zaufania ta współpraca na pewno będzie ponawiana przez japońskiego partnera” – wskazał Kucharczyk.

Pracownik PAIH zwrócił też uwagę na kulturę prowadzenia biznesu w kraju kwitnącej wiśni. „Tu przeważa myślenie grupowe, a nie indywidualne. Trzeba uzyskać zgody na poszczególnych szczeblach, aby móc kontynuować rozmowy. Drugą barierą jest bariera językowa; przy negocjacjach z firmami japońskimi możne nie wystarczyć znajomość języka angielskiego, a konieczne będzie komunikowanie się w języku japońskim” - powiedział Kucharczyk.

Dodał, że Japończycy prowadząc biznes starają się unikać ryzyka. „Dlatego są nieufni, kiedy odzywa się do nich nowa spółka. Stąd tak ważny jest tu system poleceń – ktoś przedstawia daną osobę i ona wtedy zyskuje wiarygodność w oczach Japończyków” – tłumaczył.

Biuro PAIH pomaga polskim przedsiębiorcom w zainicjowaniu kontraktów z japońskimi firmami. „Z naszych obserwacji wynika, że najwięcej kontraktów zawieranych jest w branży rolno-spożywczej. Hitem eksportowym jest polska mrożona wołowina, ale eksportowane do Japonii są również przetworzone warzywa, mrożonki i przekąski” – wymienił Kucharczyk. Wskazał również na potencjał rozwoju współpracy polskich i japońskich firmy w branży wodorowej.

To druga edycja projekt "Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza". W pierwszej wzięło udział około 60 firm, które uczestniczyły w blisko 400 spotkaniach biznesowych w różnych częściach świata. Zaowocowały one m.in. kontraktami o wartości 7 mln zł.

Projekt samorządu województwa dolnośląskiego finansowany jest w głównej mierze ze środków unijnych. W ramach pierwszej odsłony tego przedsięwzięcia dolnośląscy przedsiębiorcy, w tym wiele startupów, uczestniczyli m.in. w jednych z największych na świecie targach gier komputerowych - Tokyo Game Show czy targach Gitex 2022 w Dubaju, poświęconych technologii korporacyjnej i globalnej transformacji cyfrowej.

Pieniądze z budżetu "Going Global" przeznaczane są na organizację i pokrycie kosztów udziału dolnośląskich przedsiębiorstw w międzynarodowych targach, konferencjach, misjach gospodarczych oraz kampaniach promocyjnych.