Cena palladu wzrosła w czwartek o 12 proc., notując największą zwyżkę od marca 2020 r. Tak znacząca aprecjacja była zasługą obaw o przyszłe dostawy w obliczu nowych sankcji nałożonych przez brytyjski rząd na metale produkowane i dostarczane z Rosji. I choć nowe obostrzenia zabraniając obywatelom i podmiotom brytyjskim zakup niektórych metali nie obejmują palladu, metalu wykorzystywanego m.in. w katalizatorach, inwestorzy przestraszyli się potencjalnych zakłóceń dostaw.
Choć dzisiejszy wzrost jest imponujący, pallad ma jednak sporo do nadrobienia. Jego cena jest nadal o 38 proc. niższa niż pod koniec 2022 r. Powodem przeceny był spadek zapotrzebowania ze strony producentów samochodów, którzy zwrócili się w stronę nieco tańszej platyny.