Palladia: Nowy rząd - czy inwestorzy będą na tyle cierpliwi?

Palladia Capital Markets
opublikowano: 2005-09-27 10:27

Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przypominała typowy rollercoaster. W pierwszych minutach byliśmy świadkami dosyć wyraźnej przeceny naszej waluty. Kurs EUR/PLN wzrósł w okolice 3,9420 zł, a USD/PLN 3,2760 zł. Później złoty sukcesywnie odrabiał wcześniejsze straty.

Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przypominała typowy rollercoaster. W pierwszych minutach byliśmy świadkami dosyć wyraźnej przeceny naszej waluty. Kurs EUR/PLN wzrósł w okolice 3,9420 zł, a USD/PLN 3,2760 zł. Później złoty sukcesywnie odrabiał wcześniejsze straty. Mimo, że wygrana PiS jest pewną niespodzianką to jednak inwestorzy uznali, iż nie jest to żaden dramat, a dotychczasowa polityka gospodarcza będzie w dużej mierze kontynuowana.

Utwierdził ich w tym Kazimierz Marcinkiewicz z PiS, który przyznał, że nowy rząd będzie dążył do ograniczania deficytu budżetowego w ciągu najbliższych lat, a do przyszłorocznego projektu zamierza przedstawić autopoprawkę ograniczającą go do 30 mld zł. Dodatkowo liderzy PiS i PO wyrazili wolę do szybkiego rozpoczęcia rozmów o nowej koalicji, a po PO widać, że pogodziła się już tym, że podatku liniowego w postaci "3 x 15 proc." nie będzie. Na tyle pozytywów. Dzisiaj Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż resort finansów powinien trafić do PiS, a kandydatem jest Cezary Mech. Jednak wzorem tego co mówił wcześniej Jan Rokita projektowaniem budżetu zajmie się kancelaria premiera. Z kolei czołowi przedstawiciele PO (Grzegorz Schetyna i Hanna Gronkiewicz-Waltz) dosyć sceptycznie wyrazili się o możliwości zakończenia rozmów jeszcze przed wyborami. Optymistycznie w tej kwestii wyraził się natomiast Donald Tusk. Przed nami jednak kampania prezydencka i trudno wyobrazić sobie, że nie obędzie się ona bez żadnych spięć.

Podsumowując, rynek czeka teraz na konkrety ze strony PO i PIS. Każdy sygnał o przedłużających się rozmowach, bądź nieporozumieniach natychmiast zostanie odebrany negatywnie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że rozmowy mogą trwać tygodniami (nazwisko premiera możemy poznać dopiero za miesiąc) nerwowość na rynku będzie cały czas się utrzymywać. Dzisiaj rano sekretarz generalny PO, Grzegorz Schetyna powiedział, że dla jego ugrupowania kandydat na premiera inny niż Jarosław Kaczyński będzie trudny do zaakceptowania.

Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie RPP, jednak nie wydaje się, aby jego wynikiem był komunikat o obniżce stóp procentowych. Rano kandydat PIS na ministra finansów, Cezary Mech przyznał, że nie widać żadnych racjonalnych przesłanek, aby były one utrzymywane na wysokim poziomie. Rada jednak nigdy nie ulega presji polityków.

Jeżeli chodzi o technikę to tutaj widać rozbieżne sygnały po poniedziałkowej sesji. Powinien jednak zwyciężyć przedstawiany wcześniej scenariusz osłabienia się złotego. Tym samym do końca tygodnia oczekuję testowania okolic 3,95-3,96 na euro. W przypadku dolara może być dosyć trudno o poziomy wyraźnie wyższe od 3,2730 (z racji scenariusza dla EUR/USD).

Rynek międzynarodowy:

Aprecjacja dolara była wczoraj kontynuowana. Wczoraj po południu o godz. 16:15 za jedno euro płacono 1,2028 dolara, a dzisiaj rano 1,20.Widać jednak, że pozytywny czynnik związany z huraganem Rita został zdyskontowany już w piątek, a wczoraj zachowanie się rynku było dyktowane wypowiedziami członków FED. Przewijało się w nich stwierdzenie, iż stopy procentowe będą nadal podnoszone, a szkody wyrządzone przez ostatnie huragany nie będą miały większego wpływ na gospodarkę. Z danych makro rynek otrzymał dzisiaj jedynie mało istotne dane o sprzedaży nowych domów - warto jednak zaznaczyć, iż tutaj zanotowaliśmy rekord (7,29 mln).

Dzisiaj o godz. 10:00 opublikowane zostały istotne dane z Niemiec. Wskaźnik IFO we wrześniu wzrósł do poziomu 96,0 pkt. z 94,6 pkt. w sierpniu. Na rynku oczekiwano figury na poziomie 94,1 pkt. Kluczowe będą dzisiaj jednak informacje o zaufaniu amerykańskich konsumentów, które poznamy o godz. 16:00. Oczekuje się sporego spadku – do 95 pkt. z 105,6 pkt. Z kolei o godz. 20:45 mamy kolejne przemówienie Alana Greenspana. Technika pokazuje, że nie można jeszcze wykluczyć pogłębienia zniżek EUR/USD do poziomu 1,1950-70. Oporem są okolice 1,2050. Przy w/w poziomach można zdecydować się na kupno euro w perspektywie 2-3 dni.

Marek Rogalski