Wraz z rozrostem organizmu trawienie staje się coraz bardziej skomplikowane. Polski Bank Komórek Macierzystych (PBKM) w ostatnim czasie intensywnie rozwija się poprzez przejęcia. Notowana na GPW spółka, która — działając pod szyldem Famicord — jest jednym z największych graczy w europejskiej branży, w ubiegłym roku przejęła za 71 mln zł portugalskiego konkurenta — firmę Stemlab, a potem dokupiła spółki m.in. w Hiszpanii. Na koniec czerwca przechowywała prawie 320 tys. próbek krwi pępowinowej i innych tkanek.

Na przychody przełożyło się to pozytywnie. W pierwszym półroczu 2019 były one wyższe o ponad 21 proc. niż rok wcześniej i wyniosły 90,4 mln zł. Zysk na poziomie EBITDA spadł jednak o 31 proc., do 14,4 mln zł.
— Wyniki zwłaszcza w drugim kwartale są, mówiąc wprost, słabe. To splot kilku czynników. Integracja i optymalizacja przejętych spółek przebiega wolniej, niż zakładaliśmy, a na Węgrzech, które są dla nas znaczącym rynkiem, wprowadzono 27-procentowy VAT na nasze usługi. Jednocześnie podnieśliśmy wynagrodzenia i o kilkanaście procent zwiększyliśmy zatrudnienie. Koszty więc wzrosły, za czym nie poszedł jeszcze adekwatny wzrost przychodów — mówi Jakub Baran, prezes i znaczący akcjonariusz PBKM (ma 7 proc. akcji).
Apetyt na zakupy
Spółka poniosła też znaczące koszty jednorazowe związane z doradztwem transakcyjnym i badaniem potencjalnych celów do przejęć. Fiaskiem zakończyły się rozmowy w sprawie kupna Cryo-Save, jednego z największych europejskich konkurentów, którego właścicielem jest przeżywająca poważne kłopoty finansowe holenderska grupa Esperite. Apetyt na zakupy jednak nie zmalał. PBKM podaje, że ma na oku potencjalne cele akwizycyjne o wartości około 60 mln EUR.
— Rynek europejski przeżywa teraz gorsze chwile m.in. ze względu na kłopoty dawnego lidera i związany z tym spadek zaufania i popytu na usługi bankowania komórek w takich krajach, jak Włochy, Hiszpania czy Szwajcaria. My jednak rośniemy, a konkurencja jest rozdrobniona, co oznacza, że moment na akwizycje jest bardzo dobry — tłumaczy Jakub Baran.
Analiza scenariuszy
PBKM analizował kilka scenariuszy pozyskania finansowania na kolejne transakcje. Wykluczono już scenariusze pozyskania kapitału od funduszu private equity i w drodzedual-listingu na londyńskiej giełdzie.
— Na Londyn jesteśmy wciąż za mali, a koszty obecności na tamtej giełdzie byłyby dla nas zbyt wysokie. W grę wchodzi nadal kolejna emisja akcji na polskim rynku, dual-listing na parkiecie we Frankfurcie lub pozyskanie inwestora strategicznego, co jest jednak najmniejprawdopodobnym scenariuszem, bo w branży nie ma wielu graczy większych od nas, natomiast dla większych holdingów medycznych nasza działalność jest zbyt niszowa. Decyzje powinny zapaść w ciągu kilku tygodni — mówi prezes PBKM.
Pod koniec ubiegłego roku spółka pozyskała z emisji prywatnej 51 mln zł.
— Wielkość potencjalnej emisji będzie uzależniona od tego, kiedy i którzy potencjalni gracze do przejęcia zdecydują się na transakcję. Na pewno nie będziemy się rozdrabniali i robili emisji wielkości 10-20 mln zł, nie chcemy też robić jej na zapas i potem siedzieć na gotówce — mówi Jakub Baran.
Największym akcjonariuszem PBKM jest fundusz z niemieckiej grupy Active Ownership, który ma prawie 20 proc. walorów.
— Niemieccy inwestorzy stanowią łącznie około jednej czwartej naszego akcjonariatu. To jeden z czynnikóww skłaniających nas do debiutu we Frankfurcie — mówi Jakub Baran.