Pelion czuje się niepewnie

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2017-03-22 22:00
zaktualizowano: 2017-03-22 19:52

Dystrybutor farmaceutyczny, którego chcą zdjąć z giełdy narzeka na niepewność na rynku i presję na marże.

„Od lat naszym największym wyzwaniem jest ciągle zmieniające się prawo” — napisał w liście do akcjonariuszy Jacek Szwajcowski, twórca, prezes i główny akcjonariuszy giełdowego Pelionu. Spółka opublikowała wyniki roczne, pokazujące dynamiczny wzrost sprzedaży (o 8,5 proc., do 9,2 mld zł), podkreśla jednak, że „nie przełożyło się to na poprawę pozostałychkluczowych wskaźników finansowych”. Zysk na poziomie EBITDA spadł o jedną trzecią, do 130,5 mln zł. Spółka negatywnie ocenia też perspektywy rozwoju.

„Od lat naszym największym wyzwaniem jest ciągle zmieniające się prawo” — napisał w liście do akcjonariuszy Jacek Szwajcowski, twórca, prezes i główny akcjonariuszy giełdowego Pelionu

— Wzrost sprzedaży jest zadowalający, natomiast nie udało nam się obronić poziomu marż, choć z natury bardziej rentowny segment detaliczny ma coraz większą skalę. Działamy na silnie regulowanym rynku, na którym niestabilność legislacyjna jest bardzo wysoka — mówi Jacek Dauenhauer, wiceprezes Pelionu ds. strategii finansowej.

Dla spółki głównym problemem jest ustawa o „aptece dla aptekarza”, która ma wzmocnić drobnych farmaceutów kosztem sieci. Pelion twierdzi wprawdzie, że to właśnie wzrost udziałów rynkowych sieci aptecznych powoduje presje na marże hurtowe, sam jednak prowadzi dużą sieć Dbam o Zdrowie, w której ma 580 aptek własnych i 273 franczyzowe. W prezentacji dołączonej do wyników spółka podkreśla, że inwestycja w apteki nie przyniosła zwrotu, podobnie jak zakup sieci drogerii Natura. W tle jest wezwanie na akcje Pelionu, ogłoszone w ubiegłym tygodniu przez spółkę należącą do Jacka Szwajcowskiego i wiceprezesa Zygmunta Molendy. Obecnie mają oni 25,77 proc. akcji (i 54,13 proc. głosów). Od pozostałych akcjonariuszy chcą skupić papiery po 52,33 zł. To o 0,01 zł więcej, niż wynosi średni kurs z ostatnich sześciu miesięcy, i o 9 proc. mniej, niż płacono za drożejące ostatnio akcje Pelionu podczas środowej sesji. Zapisy rozpoczną się 31 marca.

— Opinia zarządu na temat ceny oferowanej w wezwaniu zostanie przedstawiona w przyszłym tygodniu — mówi Jacek Dauenhauer.

Analitycy są podzieleni w ocenie perspektyw rynkowych spółki — dwa biura maklerskie rekomendują kupno z ceną docelową znacznie wyższą niż w wezwaniu, dwa inne sugerują sprzedaż.

— W wynikach Pelionu pozytywnie zaskoczyły operacyjne przepływy pieniężne, jednak sytuacja pod względem kapitału obrotowego może ulec znormalizowaniu w perspektywie kolejnych kwartałów. W hurcie nadal problemem są spadające marże, a w tym roku mogą dojść dodatkowe koszty, związane ze zwiększonymi obowiązkami spółki w zakresie raportowania obrotu produktami leczniczymi. W detalu natomiast trendy są pozytywne, ale trudno wycenić ryzyko związane z potencjalnymi zmianami legislacyjnymi — mówi Dariusz Dziubiński, analityk domu maklerskiego Trigon, który wycenia akcje Pelionu na 35 zł.

Tymczasem DM BOŚ oficjalnie odradza odpowiadanie na wezwanie po cenie oferowanej przez głównych akcjonariuszy.

— Wyniki Pelionu na poziomie operacyjnym, po oczyszczeniu ze zdarzeń jednorazowych, są lepsze od ubiegłorocznych. Dużą poprawę widać zwłaszcza w segmencie detalicznym, ale hurtowy też nie wygląda źle. Wydaje się, że ewentualne zmiany legislacyjne, hamujące rozwój sieci aptecznych, mogą pozytywnie przełożyć się na marże w hurcie. Uważamy, że spółka jest niedowartościowana, i rekomendujemy, by nie odpowiadać na wezwanie po cenie 52,33 zł za akcję — mówi Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ, wyceniająca akcje Pelionu na 75,3 zł.