Petrolinvest dostał kredyt zaufania

Maciej Zbiejcik, Paweł Janas
opublikowano: 2010-03-11 00:00

Na wieść o wsparciu Petrolinvestu przez EBOR kurs skoczył w górę. Wizerunek spółki się poprawił.

Ryszard Krauze, główny akcjonariusz spółki, zapewnia, że wkrótce można spodziewać się kolejnych ciekawych komunikatów z paliwowej firmy

Na wieść o wsparciu Petrolinvestu przez EBOR kurs skoczył w górę. Wizerunek spółki się poprawił.

Petrolinvest był bohaterem wczorajszej sesji. Spółka zdominowała parkiet pod względem obrotów i dziennego wzrostu kursu. W obu kategoriach była liderem dnia, ale pod koniec sesji większe obroty notowano już akcjami KGHM.

Euforia na rynku

Wartość handlu akcjami Petrolinvestu przekroczyła 136,2 mln zł, a właściciela zmieniło grubo ponad 10 proc. wszystkich walorów. Towarzyszył temu ponad 25-procentowy wzrost kursu. Na koniec sesji za akcje płacono 23,65 zł, po wzroście o 26,1 proc.

Euforię inwestorów wywołała wiadomość, że Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) zdecydował o przyznaniu spółce pożyczki zamiennej na akcje w wysokości 50 mln USD. Transakcję opisaliśmy we wczorajszym "PB". Spółka poinformowała w komunikacie, który ukazał się we wtorek tuż przed północą, że decyzja EBOR poprzedzona była wielomiesięcznym due diligence, obejmującym zagadnienia geologiczne, techniczne, ekologiczne, ekonomiczno-finansowe i prawne. Pożyczka sfinansuje wydobycie w dwóch najbardziej zaawansowanych odwiertach Petrolinvestu w Kazachstanie.

"Projekt doprowadzi do zwiększenia wartości Petrol-investu, co umożliwi uzyskanie dodatkowych funduszy na kontynuację inwestycji w pola naftowe" — podał EBOR w komunikacie.

— To powinno zdecydowanie wzmocnić zaufanie kolejnych inwestorów do naszej spółki. Niedługo można się spodziewać wielu ciekawych informacji — mówi Ryszard Krauze, główny inwestor Petrolinvestu.

— Wejście EBOR do spółki to pozytywna wiadomość. Spółka uzyskała pieniądze, a obecność takiego partnera, jakim jest EBOR, bardzo uwiarygodnia biznes — twierdzi Ryszard Trepczyński, wiceprezes Pioneer Pekao IM.

Mogą być kolejni

EBOR przyszedł z pomocą dla spółki poszukiwawczo–wydobywczej w samą porę. W latach 2008 i 2009 Perolinvest raził inwestorów bardzo mocnym spadkiem kursu. Podobnie było w tym roku. Do wtorku była to jedna z najgorszych inwestycji na rynku.

— Kurs Petrolinvestu leżał na dnie i nawet z technicznego punktu widzenia należało się odreagowanie. Spółki ze stajni Ryszarda Krauzego miały chude ostatnie lata i teraz mogą gonić rynek. W tym roku mogą należeć do liderów na parkiecie — ocenia Mirosław Saj, analityk DnB Nord.

Zdaniem bankowego analityka, pożyczka z EBOR jest sygnałem dla inwestorów, że ropa Petrolinvestu, która była wirtualna, teraz może się zmaterializować.

— To sygnał, że wizerunek Petrolinvestu może się poprawić. Spółka może przyciągnąć kolejnych inwestorów — dodaje Mirosław Saj.

Finansowanie z EBOR to jednak tylko impuls dla notowań spółki, a nie stały czynnik wpływający na wzrost jej wartości.

— Kluczowe będą efekty prac wydobywczych, potwierdzające złoża ropy. To w dłuższym terminie będzie decydowało o wizerunku i wycenie Petrolinvestu — ocenia Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.

Są perspektywy

Po wczorajszych informacjach o wsparciu otrzymanym z EBOR pojawiły się sugestie, że znaczących efektów wydobywczych możemy spodziewać się dość szybko.

— Nadzieja jest. To dobra informacja, ale najlepsza będzie wówczas, kiedy złoża o określonej zdolności produkcyjnej znajdą potwierdzenie. Myślę, że w perspektywie 1-1,5 roku będzie to możliwe — przyznaje Ryszard Kaczmarek, analityk BM Reflex.

Wzmożonym poszukiwaniom powinien sprzyjać kurs ropy.

— Przez najbliższe lata surowiec ten nadal będzie postrzegany jako czarne złoto. W tym roku średnia cena ropy powinna kształtować się na poziomie 80-85 USD/baryłkę — dodaje Ryszard Kaczmarek.

Naczynia połączone

Przy okazji umowy z EBOR Petrolinvest zagwaranto- wał sobie nie tylko finansowanie.

— EBOR w drużynie to atut polityczny, zwiększający bezpieczeństwo funkcjonowania w Kazachstanie. W momencie wykrycia większych złóż ropy będzie łatwiej omijać przeszkody w Kazachstanie i eksportować ropę — podkreśla Wojciech Szymon Kowalski, główny analityk Investcon Group.

Wejście EBOR w Petrol- invest to także dobra informacja dla Kulczyk Oil Ventures, spółki z grupy Jana Kulczyka, która wkrótce powinna ruszyć z ofertą publiczną.

— To ważna informacja dla Kulczyk Oil Ventures, którego oferta publiczna powinna cieszyć się sporym zainteresowaniem. Wpływ na to powinna mieć także atrakcyjna branża oraz magia nazwiska — ocenia Ryszard Kaczmarek.

— Trzymamy kciuki za  Petrolinvest. Wszystkie dobre informacje płynące z tej spółki mogą tylko poprawić nastawienie inwestorów do naszej oferty — mówi "PB" osoba związana z Janem Kulczykiem.

Eksperci zauważają, że oferta Kulczyk Oil Ventures również może mieć wpływ na kurs Petrolinvestu.

— Wycena aktywów Kulczyk Oil Ventures będzie istotnie wyższa niż aktywów Petrolinvestu. Dlatego giełdowa oferta spółki z grupy Jana Kulczyka może wpływać korzystnie na kurs spółki Ryszarda Krauzego — podkreśla anonimowo analityk jednego z biur maklerskich.

Ryszard Krauze: Nie boję się rozwodnienia kapitału

1Czy pojawienie się EBOR w Petrolinveście zachęci inne instytucje finansowe?

Oczywiście, że tak. Zanim EBOR zdecydował się zainwestować duże pieniądze w Petrolinvest, przeprowadził w nim półtoraroczny due diligence. To powinno wzmocnić zaufanie kolejnych inwestorów do naszej spółki. W tym kontekście już niedługo można się spodziewać ciekawych informacji.

2Czy nie boi się pan rozwodnienia kapitału po wejściu do spółki kolejnych inwestorów?

Absolutnie nie. Bardzo dobrze się czuję w doborowym towarzystwie.

3Jak wykorzystacie pieniądze uzyskane z EBOR?

Na przyspieszenie prac poszukiwawczo-wydobywczych. Sądzę, że dzięki temu będziemy w stanie szybciej, niż przypuszczaliśmy, doprowadzić do rozpoczęcia przemysłowego wydobycia ropy naftowej z naszych złóż w Kazachstanie

Maciej Zbiejcik

Paweł

Janas