Zawieszenie przez Jukos dostaw kontraktów na dostawy ropy naftowej dla PKN Orlen i innych odbiorców w Europie Środkowowschodniej uzasadnia zaistnienie "siły wyższej" - powiedział w piątek PAP dyrektor generalny zarejestrowanej w Szwajcarii spółki handlowej Jukosu, Petroval, John Lush.
W czwartek Jukos poinformował, że może nie honorować wszystkich swoich długoterminowych kontraktów na dostawy ropy, bo rosyjski rząd skonfiskował główną spółkę koncernu zajmującą się produkcją ropy, Jugansknieftiegaz. Główni kontrahenci Jukosu to PKN Orlen, węgierski MOL i Mazeikiu Nafta z Litwy.
Lush łączy wstrzymanie dostaw ropy m.in. dla odbiorców w Polsce, na Węgrzech i Słowacji z postępowaniem sądowym wszczętym przed sądem w Houston w Teksasie. Postępowanie ma na celu odzyskanie przez rosyjski koncern spółki Jugansknieftiegaz, która daje ok. 60 proc. ogólnego wydobycia Jukosu.
Jugansknieftiegaz został pod koniec grudnia sprzedany grupie finansowej Bajkalfinansgrup za ponad 9 mld dolarów. Wkrótce po tym, ta mało komu znana spółka została przejęta przez kontrolowany przez rosyjski skarb państwa koncern Rosnieft. Następnie władze Rosji ogłosiły, że Jugansknieftiegaz nie będzie jednym z elementów planowanej fuzji Rosnieftu z Gazpromem i pozostanie samodzielny.
Zainteresowanie przejęciem udziałów w Jugansknieftiegazu zadeklarowały m.in. spółki naftowe z Chin, Indii i Włoch.
Nieudaną próbę wstrzymania planowanej sprzedaży Jugansknieftiegazu podjął dyrektor finansowy Jukosu i inniudziałowcy spółki, którzy skierowali wniosek do sądu upadłościowego w Houston w Teksasie. Sąd nakazał wstrzymanie transakcji. Władze Rosji uznały jednak, że sąd nie ma jurysdykcji w tej sprawie.
"Spółka produkcyjna Jugansknieftiegaz jest obecnie niedostępna dla Jukosu, dlatego jako spółka handlowa Jukosu (Petroval - PAP) musieliśmy się powołać na siłę wyższą, ponieważ nie możemy wywiązać się z kontraktu" - podkreślił Lush. "Jukos zaangażowany jest w postępowanie sądowe w sprawie o wywłaszczenie go z Jugansknieftiegazu, ale dopóki Jugansknieftiegaz nie będzie mógł dostarczyć ropy Jukosowi to nie widzę perspektyw, byśmy mogli wznowić współpracę z PKN Orlen i innymi odbiorcami" - dodał.
Według Lusha, kontrakt na dostawę ropy z odbiorcami takimi, jak PKN Orlen zawiera klauzulę o sile wyższej i, o ile mu wiadomo, polski odbiorca przygotował już rozwiązania awaryjne.
Według polskich źródeł, PKN Orlen ponad 40 proc. ropy kupuje od Jukosu, a kontrakt z Petrovalem został zawarty do 2009 roku. W 2004 roku za pośrednictwem Petrovalu PKN Orlen miał otrzymać 3,6 mln ton ropy, a od 2006 roku - do 5,2 mln ton rocznie.