Jolanta Fedak, minister pracy, powiedziała wczoraj, że zamierza utrzymywać prawo nauczycieli do wcześniejszych emerytur. O pięć lat wydłużyłby się jedynie wiek emerytalny.
- Nie wierzę, że rząd zgodzi się z pomysłem pani minister. To podważałoby całą jego dotychczasową strategię. Reforma miałaby opierać się jedynie o kryteria medyczne, polityki miało tu nie być. Tymczasem ugięcie się protestującym związkowcom przez Jolantę Fedak jest niczym innym jak decyzją polityczną – mówi Ryszard Petru.
Jeszcze do wczoraj ekonomista pozytywnie oceniał działalność rządu PO-PSL. Głównym powodem dobrej opinii była właśnie konsekwencja w ograniczaniu wcześniejszych emerytur. Dzisiaj Ryszard Petru myśli już inaczej.
- Jeśli rząd zgodzi się na utrzymanie przywilejów dla nauczycieli, moja ocena dla rządu będzie zupełnie inna – mówi ekonomista.