
W biznesie nie ma sentymentów, zwłaszcza jeśli ceny skokowo rosną. Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia utrzymuje, że musiałoby sprzedać surowiec po cenie niższej niż koszty produkcji, co naraziłoby firmę na rażące straty. Dlatego weszło w spór z odbiorcą, a dotyczy on 540 tys. ton węgla energetycznego, jaki kopalnia ma dostarczyć do końca 2023 r.
Podstawą prawną złożenia pozwu jest artykuł 357[1] kodeksu cywilnego. Mówi on o tym, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy.
Szacowana przez PG Silesia wartość sportu to 124,74 mln zł.
Jakub Szkopek, analityk Erste, szacuje że kontrakt musiałby być realizowany po cenie na poziomie 10 zł/GJ, tymczasem bieżące ceny w umowach z dużymi odbiorcami to 20 zł/GJ, a ceny spotowe przekraczają 45 zł/GJ.
– Myślę że w najczarniejszym scenariuszu Bumech zapłaci karę wynikającą z kontraktu, a węgiel sprzeda znacznie drożej innym klientom. Kontrahent i tak będzie miał duży problem ze zdobyciem tych ilości węgla na rynku - uważa analityk Erste, który zaznacza, że Bumech od 1 lipca będzie odstępować od niekorzystnych cenowo umów. Skutkować to będzie wyższymi cenami sprzedaży węgla przez grupę w drugim półroczu i w konsekwencji prawdopodobnie także lepszymi wynikami od oczekiwań analityka. W raporcie z 8 czerwca założył on, że w II kwartale spółka osiągnie 71,7 mln zł skorygowanego EBITDA. Prognoza na drugie półrocze to niespełna 215 mln zł EBITDA. W I kwartale 2022 r. Bumech zanotował 37,6 mln zł EBITDA.
Jakub Szkopek zakłada, że w drugim kwartale PG Silesia sprzeda 380 tys. ton węgla, w trzecim 450 tys. ton, a w czwartym 520 tys. ton. Średnia cena ma wzrosnąć do końca roku z 22,6 do 25,7 zł/GJ.
Część zysków z czasem powinna trafić do akcjonariuszy, uważa analityk Erste. Spodziewa się on, że od 2023 r. Bumech zacznie płacić dywidendę, której stopę przy kursie około 30 zł szacował na 13 proc.
– Bumech może być interesującą inwestycją w sytuacji niedoborów węgla energetycznego na rynku i presji na wzrost cen - napisał analityk w raporcie, który nie zawierał ani rekomendacji inwestycyjnej, ani ceny docelowej.
Bumech to jeden z ulubieńców inwestorów indywidualnych na GPW. W rok kurs urósł prawie o 800 proc. Głównym akcjonariuszem spółki jest Marcin Sutkowski, prezes PG Silesia, do którego należy 31,5 proc. akcji.