Nadchodzi wielke przegrupowanie w PGE, największej polskiej firmie energetycznej. Do końca 2018 r. państwowy gigant ma zakończyć integrację aktywów przejętych w listopadzie od francuskiego EDF. Z czwartkowych zapowiedzi zarządu PGE wynika, że efektem reorganizacji będzie osłabienie pozycji spółki zależnej PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (GiEK), dziś najpotężniejszej w grupie. Obok niej pojawi się siostrzana PGE Energia Ciepła (EC, czyli dawny EDF), w której zgrupowane zostaną wszystkie spółki ciepłownicze.



— Na razie trudno precyzyjnie szacować, o ile w wyniku reorganizacji zmniejszy się EBITDA [najważniejszy wskaźnik finansowy — red.] GiEK — mówi Ryszard Wasiłek, wiceprezes PGE. Wiadomo jednak, że się zmniejszy.
Rybnik zostaje
Zaprezentowany w czwartek plan reorganizacji przewiduje przeniesienie z GiEK do EC wszystkich elektrociepłowni, poza dwiema (Szczecin i Pomorzany), w ich przypadku przeszkodą są wcześniejsze ustalenia ze związkami. To oznacza, że w zarządzaniu GiEK pozostaną potężne elektrownie, czyli Bełchatów, Opole, Turów i elektrownia w Dolnej Odrze. Do wczoraj można było też spekulować, że do GiEK trafi elektrownia
Rybnik, którą PGE kupiła od Francuzów wraz z elektrociepłowniami. Tak się jednak nie stanie. — Nie planujemy przenoszenia Rybnika do GiEK. GiEK będzie wprawdzie odpowiedzialna za zarządzanie operacyjne elektrownią, ale właścicielem będzie EC — podkreślił Henryk Baranowski, prezes PGE. W EC znajdzie się zaś 14 elektrociepłowni rozsianych po całej Polsce, do tego 500 km sieci ciepłowniczych. Sama część dawnego EDF wygenerowała w 2016 r. około 1 mld zł zysku EBITDA. Ile do tego dołożą ciepłownie z GiEK? PGE liczb nie podała, spodziewa się jednak, „według ostrożnych szacunków”, że inwestycje w nową spółkę ciepłowniczą przełożą się na dodatkowy 1 mld zł EBITDA. Prezesem EC od listopada jest Wojciech Dąbrowski, wcześniej prezes PGNiG Termiki, największej grupy ciepłowniczej w kraju. Od poprzedniego pracodawcy dostał dobre referencje. „To doświadczony menedżer, czego najlepszym przykładem są wyniki segmentu ciepłowniczego w grupie PGNiG, udane akwizycje PEC i SEJ oraz uruchomiona ostatnio budowa bloku gazowo- -parowego na warszawskim Żeraniu” — przekazało nam biuro prasowe PGNiG.
Miliardy na sieci
Z akwizycjami i budową nowych źródeł Wojciech Dąbrowski zmierzy się również w nowym miejscu pracy. PGE chce zainwestować w ciepłownictwo aż 17,5 mld zł, z czego 6,9 mld zł do 2023 r., a 10,6 mld zł do 2030 r.
— W pierwszym okresie będą nas interesować głównie inwestycje w sieci przesyłowe, w późniejszym ciężar przeniesie się na źródła wytwórcze — podkreśla Ryszard Wasiłek. Plan zakłada, że grupa wybuduje do 2030 r. 1000 MWe nowych mocy kogeneracyjnych, czyli instalacji produkujących prąd i ciepło w skojarzeniu. Będą to głównie instalacje opalane paliwami innymi niż węgiel, czyli gazem, odpadami lub biomasą.
— Do 2030 r. udział paliw niskoemisyjnych ma stanowić około 50 proc. miksu paliwowego EC — szacuje Ryszard Wasiłek. Ważnym projektem będzie m.in. uciepłowienie elektrowni Rybnik, która dziś produkuje tylko prąd. W planie jest uruchomienie wytwarzania ciepła, a także przyłączenie obiektu do miejskiej sieci ciepłowniczej.
Kadra pomoże
W ciepłowniczej strategii PGE nie ma nic o zmianach w poziomie zatrudnienia. Zarząd państwowego giganta pozytywnie wypowiedział się też na temat przejętej wraz z aktywami EDF kadry.
— Przejęliśmy kadrę inżynierską, która nadal będzie zarządzała majątkiem. Pozwoli nam to podnieść efektywność zarządzania naszymi aktywami — stwierdził Henryk Baranowski.
W strategii nie ma też wiele na temat spółek nieprodukcyjnych. W kuluarach wczorajszej prezentacji można było jednak usłyszeć, że grupa myśli nad centralizacją handlu paliwami. Zakupy węgla i gazu dla PGE rozproszone są dziś po grupie, a teraz dołączyła do nich jeszcze ciesząca się na rynku renomą spółka EDF Paliwa.
— Analizujemy to — stwierdził nasz rozmówca. © Ⓟ