PGNiG wchodzi w spółkę z Chevronem

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2013-12-12 00:00

PGNiG i Chevron będą współpracować na czterech koncesjach łupkowych. Dziś podpiszą list intencyjny.

PGNiG od dawna mówiło, że jest zainteresowane pozyskaniem doświadczonych zagranicznych partnerów branżowych, z którymi mogłoby współpracować na poszczególnych koncesjach łupkowych. Do transakcji jednak nie dochodziło. W końcu jest, pierwsza. Z naszych informacji wynika, że PGNiG podpisze dziś list intencyjny z amerykańskim koncernem Chevron, jedną z największych firm poszukiwawczo-wydobywczych na świecie. List ma dotyczyć współpracy na czterech łupkowych koncesjach, dwóch należących dziś do PGNiG (ale nie będzie wśród nich flagowej koncesji PGNiG — Wejherowa), i dwóch należących do Chevrona (koncern ma ich cztery: Frampol, Grabowiec, Kraśnik i Zwierzyniec). — List będzie przewidywał dążenie do utworzenia wspólnej spółki operatorskiej, w której partnerzy mieliby po połowie udziałów. Plan zakłada też, że partnerzy włożą w ten wspólny projekt spore pieniądze — mówi nasze źródło zbliżone do umowy. Dla PGNiG umowa z Chevronem, czyli pierwszym zagranicznym partnerem, ma ogromne znaczenie. Polska spółka nie ma przecież samodzielnie wielkich doświadczeń w poszukiwaniu i wydobyciu węglowodorów niekonwencjonalnych, a na swoim najważniejszym odwiercie w Lubocinie (koncesja Wejherowo) musiała już stawić czoła problemom technicznym i geologicznym.

KONKURS W TLE: Podpisanie listu intencyjnego nastąpi w trakcie konkursu na prezesa i wiceprezesów PGNiG. Jerzy Kurella, p.o. prezesa, jest w nim kandydatem. [FOT. WM]
KONKURS W TLE: Podpisanie listu intencyjnego nastąpi w trakcie konkursu na prezesa i wiceprezesów PGNiG. Jerzy Kurella, p.o. prezesa, jest w nim kandydatem. [FOT. WM]
None
None

Z doświadczonym partnerem będzie łatwiej. Jerzy Kurella, p.o. prezesa PGNiG, przewidywał to zresztą w jednym ze swoich pierwszych wystąpień publicznych na tym stanowisku. — Kluczem do sukcesu w sektorze łupkowym jest polityka otwartości. Dlatego proponujemy nową politykę, opartą na wymianie danych dotyczących poszukiwań i wydobycia ze złóż niekonwencjonalnych. Ma to szanse przełożyć się na przyspieszenie prac, efektów i rozwój całego sektora — mówił Jerzy Kurella. W przypadku Chevrona nawiązanie współpracy z PGNiG można interpretować jako wolę głębszego zapuszczenia korzeni na polskim rynku. To ważny sygnał, bo branża spekulowała ponad rok temu, że koncern rozważa wycofanie się z poszukiwania gazu z łupków w Polsce.

Sam koncern nigdy się do tego nie odnosił, a ostatnio rozpoczął nawet globalną kampanię wizerunkową (również w Polsce). Warto też przypomnieć, że na początku roku konkurs na wiceprezesa PGNiG ds. poszukiwań i wydobycia wygrał Krzysztof Bocian, zatrudniony właśnie w Chevronie. Ostatecznie nie porozumiał się z polską spółką co do warunków zatrudnienia i nie podjął pracy. Pozostał w Chevronie. Teraz PGNiG i tak skorzysta z jego wiedzy.

Podpisanie listu intencyjnego następuje zresztą w trakcie kolejnego konkursu w PGNiG, na prezesa i czterech wiceprezesów. Rozmowy kwalifikacyjne rozpoczęły się w tym tygodniu.

OKIEM ANALITYKA

Wiedza przez przejęcia

MACIEJ HEBDA

Espirito Santo Investment Bank

Nie znając szczegółów umowy, trudno ją komentować, ale zakładam, że PGNiG w kwestii łupkowego know-how powinno pójść drogą Orlenu, czyli po prostu zainwestować w już produkujące złoża i w ten sposób zapewnić sobie transfer wiedzy. Tegoroczny łupkowy CAPEX PGNiG jest niewielki, dla spółki pozostaje to inwestycja długoterminowa.