Piątek w Pulsie: polskim GDR-om grozi dalszy spadek wartości

opublikowano: 2001-09-14 06:41

Terrorystyczne ataki sparaliżowały rynki finansowe. Bezpośrednim ich następstwem był drastyczny spadek obrotów i brak płynności rynków. Zdaniem części ekspertów, nie był to jednak cios, który byłby w stanie pogrążyć światową gospodarkę. Może natomiast dodatkowo zniechęcić zachodnich inwestorów do naszego rynku, a już na pewno do polskich kwitów depozytowych GDR.

— W dłuższej perspektywie nie oczekuję jednak poważnych konsekwencji. Nie ucierpiał potencjał gospodarczy USA. Firmy, które posiadały biura w WTC, dysponują fizycznie oddzielonymi bazami danych, więc powrót do normalnego funkcjonowania nie powinien stanowić problemu — mówi Iwona Pugacewicz-Kowalska, analityk Pekao SA.

— Pierwszą reakcją zachodnich inwestorów w tej chwili jest wycofywanie się z instrumentów obarczonych największym ryzykiem oraz lokowanie środków w kruszcach lub we frankach szwajcarskich. Szczególnie narażone na odpływ kapitału są właśnie rynki wschodzące, w tym Polska. Należy liczyć się z tworzeniem rezerw przez firmy, co pociąga za sobą dodatkowe koszty, z nadzwyczajnymi wydatkami na zabezpieczenia oraz ograniczeniem konsumpcji — twierdzi Paweł Gwiazda, analityk PBK AM.

Szczegóły w piątkowym "Pulsie Biznesu".