Wicemarszałek Sejmu Kazimierz Ujazdowski przedstawił w środę w Krakowie program polityki kulturalnej Prawa i Sprawiedliwości, który nosi nazwę Pakt dla Kultury Narodowej. Przewiduje on m.in. zwiększenie o 20 proc. wydatków państwa na kulturę, nowe inwestycje w muzealnictwie, a także większe nakłady na ochronę zabytków.
"Pakt jest propozycją Prawa i Sprawiedliwości do umowy koalicyjnej w sferze kultury i dziedzictwa narodowego - powiedział Kazimierz Ujazdowski. - Chcemy, aby rząd w nowej kadencji wzmocnił mecenat nad kulturą, który został znacznie ograniczony za rządów SLD. Proponujemy dwudziestoprocentowy wzrost wydatków państwa na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego do roku 2009. Chcemy także zwiększyć wydatki na muzealnictwo oraz ochronę zabytków, które ministrowie kultury mijającej kadencji obcięli o pięćdziesiąt procent" - dodał.
PiS proponuje również wprowadzenie do polityki kulturalnej państwa programu pod nazwą Młoda Polska. Rząd wspierałby finansowo udział młodzieży w życiu kulturalnym. "Ministerstwo kultury powinno wypracować model aktywnej współpracy szkoły i instytucji kulturalnych" - czytamy w Pakcie.
"Proponujemy także ścisłą współpracę państwa z samorządami, które będą wspólnie prowadzić niektóre instytucje kulturalne - dodał Ujazdowski. - Rząd powinien być zobowiązany do podtrzymywania tradycji narodowych i podejmowania nowych inicjatyw w tym zakresie" - uważa wicemarszałek.
Konferencję prasową wicemarszałek zorganizował w sąsiedztwie fortu świętego Benedykta. Ten dziewiętnastowieczny zabytek od lat stoi zamknięty i niszczeje.
"Jest to przykład niszczących skutków polityki lewicy wobec pomników dziedzictwa narodowego - powiedział obecny na konferencji kandydat PiS na posła Artur Wołek. - Instytut Sztuki otrzymał ten obiekt cztery lata temu i nic w tym czasie nie zrobił. Rząd nie może uciekać od odpowiedzialności za obiekty zabytkowe. Chcielibyśmy, aby w nowej kadencji ten zabytkowy fort został odrestaurowany i wykorzystany na przykład na muzeum sztuki nowoczesnej" - powiedział Wołek.
Ujazdowski zapytany, czy w nowym rządzie będzie ministrem kultury, nie odpowiedział wprost na to pytanie. "Nie zamierzam dzielić skóry na niedźwiedziu. Niezależnie od tego, czy będę w rządzie czy też posłem, będę się zajmował kulturą i dziedzictwem narodowym, które to obszary są nie tylko dla mnie, ale również dla PiS bardzo ważne" - oświadczył.