PKO: spadek PMI spowodował osłabienie produkcji; sygnalizuje pogorszenie w sektorze

PAP
opublikowano: 2024-12-02 10:55

Spadek PMI sygnalizuje dalsze pogorszenie warunków w sektorze produkcji, spowodowany jest m.in. przez osłabienie produkcji - ocenili analitycy Banku PKO komentując poniedziałkowe dane o polskim przemyśle. Dodali, że słabnący popyt w Europie jest wyzwaniem dla sektora.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie wyniósł 48,9 pkt. wobec 49,2 pkt. w październiku - poinformował S&P Global. Wskaźnik spadł po raz pierwszy od pięciu miesięcy.

Analitycy Banku PKO komentując te dane stwierdzili, że sygnalizują one "dalsze pogorszenie warunków w sektorze produkcji". "Pierwszy od pięciu miesięcy spadek indeksu był spowodowany głównie szybszym spadkiem nowych zamówień i osłabieniem produkcji" - ocenili. Wskazali, że ogólny obraz sektora jest niekorzystny, gdyż mija 31. miesiąc nieprzerwanej dekoniunktury. Zauważyli jednak, że dane sugerują "możliwość stopniowego wychodzenia z recesji, co potwierdzają również trendy w oficjalnych danych o produkcji przemysłowej".

"Nowe zamówienia obniżały się najszybciej od trzech miesięcy, a ich indeks utrzymuje się poniżej neutralnej granicy od marca 2022" - zauważyli. Zwrócili uwagę, na spadek zamówień eksportowych, który - w ocenie Banku PKO - wynika z osłabienia popytu w Europie, w tym w Niemczech. "Firmy ograniczają również zapasy towarów gotowych i surowców, co wskazuje na ostrożne podejście do zarządzania zasobami w obliczu niepewności rynkowej" - dodali.

Zauważyli jednak, że pomimo spadku PMI dane dot. zatrudnienia są pozytywne. "Liczba miejsc pracy wzrosła drugi miesiąc z rzędu, co odwraca najdłuższą sekwencję redukcji zatrudnienia od 2004" - poinformowano. Zatrudnienie - według PKO - wzrosło w odpowiedzi na plany zwiększenia zdolności produkcyjnych.

Zaznaczyli, że ceny surowców i wyrobów gotowych wykazują osłabienie presji inflacyjnej, gdyż "ceny wejściowe spadły po raz szósty w 2024". W ocenie ekspertów tłumaczone to jest niższymi cenami metali, chemikaliów i drewna. "Jednocześnie firmy wskazały na intensywną konkurencję cenową" - podkreślono.

W ocenie analityków banku dane ukazują złożoność sytuacji gospodarczej polskiego przemysłu. Z jednej strony spadają nowe zamówienia i produkcja, co wskazuje na istotne wyzwania sektora, takie jak słabnący popyt w Europie. "Przełożyło się to na obniżenie optymizmu prognoz do najniższego poziomu od końca 2022" - zauważono. Natomiast, - jak wskazali - z drugiej strony stabilizacja wskaźnika PMI w ostatnich miesiącach i wzrost zatrudnienia mogą świadczyć "o stopniowym wchodzeniu w fazę ożywienia".

"Na szczególną uwagę zasługuje także potencjalne zwiększenie zdolności produkcyjnych, które może być zapowiedzią przyszłego wzrostu aktywności przemysłowej" - podkreślono. Dodano, że, osłabienie presji inflacyjnej stanowi "istotny czynnik sprzyjający poprawie konkurencyjności polskich producentów".