Na około dwie godziny przed rozpoczęciem handlu kontrakty na Dow Jones spadały o 0,52 proc., na S&P 500 o 0,82 proc., a na Nasdaq 100 o 0,59 proc. Wcześniej wskaźniki traciły jednak nawet powyżej 1 proc. Źródłem pogorszenia nastrojów są rosnące wątpliwości co do jakości portfeli kredytowych w mniejszych instytucjach finansowych.
Regionalne banki pod lupą
Największe emocje budzą doniesienia o problemach Zions Bancorporation oraz Western Alliance. Zions poinformował o stracie w wysokości 50 milionów dolarów wynikającej z dwóch pożyczek komercyjnych, natomiast Western Alliance mierzy się z pozwem dotyczącym domniemanych nadużyć finansowych.
Niepokój szybko rozlał się na cały sektor. W przedsesyjnym handlu spadają także notowania największych banków – JPMorgan, Morgan Stanley, Bank of America i Citigroup tracą od 0,9 do 1,9 proc. Obniżka kursu dotknęła również Jefferies Financial Group po ujawnieniu ekspozycji na bankructwo dostawcy części samochodowych First Brands.
Polityka i handel pogłębiają pesymizm
Nerwowość na rynkach podsycają nie tylko problemy finansowe. Trwające napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Chinami ponownie eskalują po zapowiedzi nałożenia od 1 listopada 100-procentowych ceł na chińskie towary. Inwestorzy obawiają się, że to początek kolejnej odsłony wojny handlowej.
Dodatkowo sytuację komplikuje impas polityczny w Waszyngtonie. Trzeci tydzień zawieszenia działalności rządu federalnego blokuje publikację kluczowych danych makroekonomicznych, utrudniając ocenę stanu gospodarki oraz przyszłych decyzji Rezerwy Federalnej.
Swoje piętno na rynku odciska również segment sztucznej inteligencji – coraz częściej mówi się o przegrzaniu wycen i ryzyku pęknięcia „bańki AI”.
Rynek w trybie obronnym
Wskaźnik zmienności VIX, nazywany „indeksem strachu”, wzrósł powyżej 27 punktów – najwyżej od kwietnia. Rynki wyraźnie przeszły w fazę unikania ryzyka: inwestorzy ograniczają ekspozycję na akcje, przenosząc środki w stronę obligacji skarbowych i złota.