Od momentu, gdy dwa tygodnie temu ogłoszono współpracę OpenAI z AMD, akcje amerykańskiego producenta układów graficznych poszybowały o ponad 42 proc. Dodatkowym impulsem była informacja o dużym zamówieniu od Oracle, które jeszcze bardziej rozgrzało notowania spółki. W ślad za nią ruszył Broadcom – po ogłoszeniu własnej umowy z OpenAI akcje firmy wzrosły o 10 proc. w jeden dzień, co było najlepszym wynikiem od kwietnia.
OpenAI napędza konkurencję wśród producentów chipów
Na tym tle Nvidia zaczyna wyglądać mniej imponująco – jej akcje od czasu ogłoszenia porozumienia AMD z OpenAI spadły o 3,1 proc., podczas gdy indeks Nasdaq 100 praktycznie nie drgnął.
– OpenAI nie może opierać się wyłącznie na Nvidii. Firma musi współpracować z wieloma partnerami, bo jej zapotrzebowanie na moc obliczeniową jest ogromne– zauważył Eric Clark, zarządzający funduszem Rational Dynamic Brands Fund.
Nvidia wciąż dominuje w branży – jej udział w rynku chipów dla AI sięga około 95 proc., zgodnie z danymi Bloomberg Intelligence. Jednak wraz z szybkim rozwojem całego sektora pojawia się coraz więcej miejsca dla innych graczy, co inwestorzy natychmiast wykorzystują.
AMD i Broadcom zyskują na znaczeniu w świecie AI
– AMD i Broadcom już wcześniej były aktywne w tym obszarze, ale teraz uwaga rynku coraz częściej kieruje się w ich stronę. Nvidia pozostaje w centrum ekosystemu AI, ale to nie znaczy, że tylko w nią warto inwestować – skomentował Kevin Mahn, szef Hennion & Walsh Asset Management, posiadający udziały we wszystkich trzech spółkach.
Rosnące wydatki OpenAI sprawiają, że operator ChatGPT staje się dziś swoistym „królem” rynku technologicznego.
– Branża desperacko szuka realnej alternatywy dla Nvidii, a wygląda na to, że AMD właśnie nią zostało. Porozumienie z OpenAI to dowód, że ta zmiana naprawdę się dokonuje – ocenił Jason Tauber z funduszu Neuberger Berman Disrupters ETF.
OpenAI nie jest zresztą jedynym graczem wydającym miliardy na infrastrukturę AI. Cały sektor technologiczny inwestuje ogromne środki w budowę zaplecza obliczeniowego, obawiając się, że brak inwestycji może oznaczać utratę przewagi nad konkurencją.
Wielkie wydatki, wielkie ryzyko – czy OpenAI udźwignie własne ambicje?
Choć takie wydatki napędzają przychody firm takich jak AMD, Broadcom czy Nvidia, niektórzy eksperci zaczynają ostrzegać przed przegrzaniem rynku. Dopóki popyt przewyższa podaż, w branży znajdzie się miejsce dla wielu producentów. Problem w tym, że OpenAI jako spółka prywatna nie ujawnia szczegółowych danych finansowych – nikt więc nie wie, jak długo będzie w stanie finansować swoje ambitne zobowiązania, które według szacunków sięgają ponad 1 bln USD do 2030 roku.
– Warto zachować dużą ostrożność wobec zdolności OpenAI do realizacji tych ogromnych obietnic. Wszystkie zaangażowane spółki ponoszą ryzyko, jeśli OpenAI napotka problemy w przyszłości – napisał Michael O’Rourke, główny strateg Jonestrading.
Na razie jednak dopływ pieniędzy z sektora AI trwa w najlepsze, co daje inwestorom szansę na dywersyfikację portfela i oderwanie się od dominacji Nvidii.
– Konkurencja jest korzystna. Rynek wreszcie ma więcej opcji niż tylko jedna firma – powiedział Kevin Mahn z amerykańskiej firmy inwestycyjnej Hennion & Walsh.