PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) ruszają z realizacją pierwszych inwestycji z KPO. Okazuje się, że dzięki funduszom unijnym będą mogły zrealizować więcej inwestycji, niż planowały. „Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (…) wykazała oszczędności pozwalające na zrealizowanie dodatkowych zadań. W związku z tym rozpoczęto działania mające na celu wpisanie ich do listy zadań realizowanych ze środków KPO” — informują przedstawiciele biura prasowego Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w odpowiedzi na pytania PB.
PKP PLK informują, że w postępowaniach przetargowych z komponentu KPO pod nazwą E2.1.1 Linie kolejowe osiągnęły ponad 800 mln zł oszczędności. Stanowią 8 proc. wartości kwot ujętych w tym komponencie. Magdalena Janus z biura prasowego PKP PLK informuje, że lista projektów finansowanych z oszczędności w unijnym programie może zostać rozszerzona. Wymienia następujące inwestycje: prace na liniach kolejowych nr 1 na odcinkach: Koluszki—Częstochowa oraz Zawiercie—Dąbrowa Górnicza, nr 61 Częstochowa Stradom—Fosowskie oraz nr 144 Fosowskie—Opole Główne, nr 132 Pyskowice—Opole Groszowice, a także nr 273 na odcinkach: Wrocław—Głogów, Czerwieńsk—Jerzmanice Lubuskie oraz Kostrzyn—Szczecin Podjuchy.
Oszczędności przetargowe PKP PLK wynikają m.in. z tego, że głodni kontraktów przedsiębiorcy toczą wojnę cenową, której skutkiem jest obniżanie cen ofert. Wykonawcy mają nadzieję, że nowe przetargi poprawią sytuację.
— Bardzo cieszymy się z planu zwiększenia liczby kontraktów kolejowych finansowanych z KPO. Na rynku od kilku lat brakuje inwestycji kolejowych, co zwiększa rywalizację cenową firm startujących w przetargach. Mamy nadzieję, że zwiększenie liczby przetargów przyczyni się urealnienia cen proponowanych przez niektórych oferentów — mówi Piotr Kledzik, prezes firmy PORR.
Budownictwo kolejowe to konkurencyjny segment rynku budowlanego, na którym od ponad dwóch lat trwa głębokie spowolnienie wywołane brakiem finansowania unijnego. W ostatnich miesiącach kilku dużym spółkom wprawdzie udało się pozyskać kontrakty o znacznej wartości, ale w skali całego rynku wciąż nie doszło do oczekiwanego przełomu. Brakuje nowych zleceń. Średnio- i długoterminowe perspektywy dla rynku kolejowego są niewątpliwie bardzo dobre, ale zanim inwestycje ruszą, firmy wykonawcze będą konkurowały o zdobycie jakichkolwiek kontraktów.
Funkcjonowanie i rozwój przedsiębiorstw w Polsce utrudnia także osobliwa struktura rynku kolejowego, na którym dwaj najwięksi zamawiający, czyli PKP PLK i CPK, są właścicielami dwóch bardzo dużych spółek wykonawczych [Trakcja i Torpol — red.] oraz kilku wykonawców średniej wielkości.

