Poczet polskich celebrytów ekonomicznych: Waldemar Kuczyński

Karol Jedliński
opublikowano: 2011-09-27 06:33

Oponenci posiadacza najsłynniejszej brody wśród rodzimych speców od gospodarki przekonują, że Balcerowicz nie ma co się wpadkami martwić. W końcu kwiatek na kwiatku sadzi Waldemar Kuczyński, fechtujący głównie piórem. Ciosy zadaje głównie jednej formacji – PiS, i ma w tym oddane grono zwolenników.

- PiS jest partią ustrojowego przewrotu, jak kiedyś komuniści na zachodzie Europy. Trzeba ją, jak kiedyś tamte partie, otoczyć obywatelskim kordonem izolacji, tym bardziej, że izolują się sami – stwierdził nie tak dawno ten były minister przekształceń własnościowych.

Choć od sześciu lat jest stypendystą ZUS (emerytem się znaczy), to jak zastrzega, nie zamierza zwalniać tempa. To m.in. on miał być Leszkiem Balcerowiczem 1.0 w początkach III RP, ale stwierdził, że nie ma odwagi i charyzmy. Dlatego na podpalacza lontu przemian wybrał Balcerowicza, który był bodajże czwartym kandydatem w kolejce, ale pierwszym, który się zgodził. Prywatnie Kuczyński to świetne źródło domowych przepisów kulinarnych np. na gzikę czy kluski drewniane.