Spółka Adler Biogaz w Rybołach produkuje energię elektryczną z kiszonki kukurydzy oraz kurzego i świńskiego obornika. W planach jest również wykorzystanie odpadów pochodzących z produkcji i przetwórstwa rolniczego (wywar gorzelniany, młóto). Zbudowano tu zakład o mocy 1,052 MW. Dzięki dwóm kogeneratorom (o mocy 600 kW i 400 kW), w których jest spalany biogaz, powstaje energia elektryczna i cieplna (w wyniku spalania). Instalacja biogazowni zaopatrzona jest także w tzw. flarę, czyli pochodnią awaryjną, która spala nadmiar biogazu, oraz trafostację do pomiaru i przekazywania energii elektrycznej do PGE. Całkowita wartość projektu wynosiła niemal 12,3 mln zł, z czego ponad 4 mln zł pochodziło z funduszy UE, a prawie 734 tys. zł z budżetu woj. podlaskiego.

— Zwrot poniesionych kosztów możliwy będzie po około 5 latach. Wszystko jednak będzie zależało od nowej ustawy OZE, na którą czekamy już dwa lata — komentuje Tomasz Sikorski, prokurent firmy Adler Biogaz, jeden z pomysłodawców inwestycji.