W nieco ponad cztery lata po tym jak światowe agencje ratingowe pozbawiły rząd w Budapeszcie ratingu na poziomie inwestycyjnym, za ubezpieczenie przed niewypłacalnością posiadacze jego obligacji 5-letnich płacą 165 punktów bazowych rocznie. To tylko o 72 punkty bazowe więcej niż płaci się za analogiczne instrumenty zabezpieczające polski dług (jego ocena jest w Moody’s aż o pięć szczebli wyższa niż długu węgierskiego) i najmniej spośród wszystkich krajów, których dług opatrzony jest oceną śmieciową.
- Węgry to jedyny kraj z oceną śmieciową w Europie Środkowej i to nie jest w porządku. Zarówno Fitch, jak i Moody’s w tym roku najprawdopodobniej podniosą ich rating – komentował Nicolaie Alexandru Chidesciuc, analityk banku JP Morgan Chase.
Moody’s podwyższyła perspektywę ratingu Węgier w listopadzie, na zaledwie dwa miesiące przed niespodziewanym cięciem przez S&P oceny wiarygodności Polski. Premier Viktor Orban obniżył najwyższy w Europie podatek bankowy, ograniczył deficyt budżetowy, a relacja długu publicznego do PKB spadła na koniec 2015 r. o 0,7 punktu procentowego do 75,5 proc. Tymczasem S&P uzasadniała obniżkę ratingu Polski ograniczeniem niezależności kluczowych instytucji.
Roczny koszt ubezpieczenia przed niewypłacalnością obligacji 5-letnich dla wybranych krajów, którym agencja Moody’s nadała rating śmieciowy. Źródło: Bloomberg.
