Stany Zjednoczone chcą pełnej kontroli nad ukraińskimi surowcami i infrastrukturą, w tym kolejową i portową – tak wynika z projektu umowy, który trafił do Rady Najwyższej. Dokument wzbudził ogromne kontrowersje, a ukraińscy deputowani byli zszokowani jego treścią. Umowa obejmuje nie tylko metale ziem rzadkich, ale także ropę, gaz i wszystkie inne zasoby naturalne kraju.
Zgodnie z projektem, wspólny fundusz odbudowy miałby być zarządzany przez trzech przedstawicieli USA, którzy mieliby prawo weta. Ukraina musiałaby przekazywać połowę dochodów z eksploatacji swoich złóż, a środki byłyby wypłacane za granicę.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów jest „prawo pierwokupu” dla USA, które pozwalałoby im decydować o inwestycjach w ukraińskie zasoby i infrastrukturę, blokując jednocześnie innych potencjalnych partnerów. Umowa nie przewiduje też żadnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Wobec tak niekorzystnych warunków Rada Najwyższa zablokowała dalsze procedowanie projektu i na razie nie trafi on pod głosowanie.
A czego dziś możemy oczekiwać na rynkach finansowych?
Za nami druga z rzędu spadkowa sesja na Wall Street po tym, jak Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, ogłosił wprowadzenie 25-procentowego cła na importowane samochody, które wejdzie w życie 2 kwietnia. Celem tej decyzji jest ochrona krajowego przemysłu motoryzacyjnego oraz miejsc pracy przed zagraniczną konkurencją. Jednakże ekonomiści ostrzegają, że nowe cła mogą znacząco podnieść ceny pojazdów dla amerykańskich konsumentów. Szacunki wskazują, że koszt nowego samochodu może wzrosnąć od 5 000 do 15 000 dolarów, w zależności od modelu i kraju pochodzenia. Dodatkowo, produkcja krajowa również może odczuć negatywne skutki, gdyż wiele amerykańskich fabryk korzysta z importowanych części, co może podnieść koszty produkcji o 3 000 do 8 000 dolarów na pojazd. Jedynym modelem samochodu, w stu procentach produkowanym w USA jest Tesla, posiadająca obecnie 4% amerykańskiego rynku. W 2024 roku Stany Zjednoczone zaimportowały samochody o wartości 240 miliardów dolarów, głównie z Meksyku, Japonii, Korei Południowej i Kanady. Wprowadzenie ceł może zatem wpłynąć na globalne łańcuchy dostaw oraz zwiększyć inflację, obniżając tym samym zaufanie konsumentów i powodując niepewność na rynkach finansowych. Ten niepokój być może dostrzeżemy już w dzisiaj publikowanych danych, albowiem o 13:30 będzie miała miejsce publikacja lutowego raportu o dochodach i wydatkach Amerykanów. Dane te zawierają informację o bazowym deflatorze wydatków konsumenckich w USA (PCE core) będącym preferowaną przez Fed miarą inflacji. O 15:00 ukaże się finalny odczyt marcowego raportu Uniwersytetu Michigan mierzącego nastroje gospodarstw domowych.
Z konferencji późnego sezonu wynikowego, o 8:45 InPost zaprezentuje swoje wyniki finansowe podczas konferencji prasowej online, co może rzucić światło na kondycję rynku e-commerce i logistyki. Następnie, o 9:30, Grupa Asseco przedstawi swoje wyniki, dostarczając informacji o sytuacji w sektorze IT. O 10:00 odbędzie się konferencja dotycząca nowego instrumentu wsparcia Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej i BGK, skierowanego do przedsiębiorców zainteresowanych udziałem w odbudowie Ukrainy. Spotkanie to może mieć kluczowe znaczenie dla firm planujących ekspansję na ten rynek.
A o czym dziś piszemy w Pulsie Biznesu?
Pierwsza edycja konkursu na Biznesową Książkę Roku wyłoniła najlepsze publikacje z 2024 roku, które w inspirujący sposób podejmują kluczowe tematy ekonomiczne i społeczne. Nagrody przyznano w trzech kategoriach: książka naukowa, popularnonaukowa i poradnikowa.
W kategorii książka naukowa zwyciężyła „Nierówności po polsku” Pawła Bukowskiego, Jakuba Sawulskiego i Michała Brzezińskiego, która kompleksowo analizuje problem nierówności społecznych w Polsce, osadzając go w globalnym kontekście.
Najlepszą książką popularnonaukową okazał się „Lit: złoto przyszłości” Łukasza Bednarskiego, przedstawiający kluczową rolę litu w rewolucji energetycznej i globalnej rywalizacji o zasoby. Autorowi udało się połączyć rzetelność analizy z przystępnym językiem, czyniąc trudny temat zrozumiałym dla szerokiego grona odbiorców.
W kategorii książka poradnikowa nagrodzono „Władcę finansów” Michała Mikołajczyka, który w innowacyjny sposób – wykorzystując grywalizację – wprowadza czytelników w świat zarządzania finansami. Dzięki przystępnej formie, książka pomaga zarówno początkującym, jak i bardziej zaawansowanym odbiorcom lepiej rozumieć mechanizmy finansowe.
Przedstawieni laureaci to zwycięzcy pierwszej edycji konkursu Biznesowa Książka Roku, który ma na celu nie tylko wyróżnianie wartościowych publikacji, ale także promowanie czytelnictwa wśród liderów biznesu, podkreślając rolę wiedzy w skutecznym zarządzaniu i rozwoju zawodowym. Więcej informacji o konkursie i jego zwycięzcach znajdą Państwo w dzisiejszym wydaniu Pulsu Biznesu.
Allegro intensyfikuje działania na rynku logistyki, rozwijając własną sieć dostaw pod szyldem Allegro Delivery. Obecnie posiada 5 tys. własnych automatów paczkowych oraz 4 tys. punktów odbioru, a dzięki współpracy z DHL, Orlen Paczką i innymi partnerami, liczba maszyn w tym systemie wynosi już 17 tys. Do końca roku Allegro planuje zwiększyć sieć do 27 tys., a docelowo – do 30 tys., co zbliży je do poziomu InPostu, który posiada 25 tys. paczkomatów.
Działania te wpisują się w strategię uniezależnienia się od InPostu, z którym Allegro ma umowę do 2027 r., obejmującą coroczną indeksację cen przesyłek. Allegro podkreśla, że rosnące koszty współpracy z najdroższym partnerem są nie do utrzymania, dlatego rozwija alternatywne rozwiązania. Od tego roku dostawa w Allegro Delivery stanie się jedyną wymaganą opcją w programie Smart.
Firma krytykuje tzw. "paczkomatozę", czyli nadmierne zagęszczenie automatów różnych operatorów w tych samych lokalizacjach, co podnosi koszty i zmniejsza efektywność dostaw. Zamiast budowy jednej wspólnej sieci, Allegro stawia na uzupełnianie się z partnerami.
Plany ekspansji obejmują również Czechy, gdzie brakuje około 1 tys. maszyn. Allegro analizuje możliwość strategicznego zaangażowania w sieć paczkomatów Orlenu. Cały rynek e-commerce w Polsce wciąż rośnie, co oznacza dalsze zapotrzebowanie na nowe rozwiązania logistyczne.
Zapraszam również na rozmowę Marka Chądzyńskiego, który będzie niekiedy moim druhem zastępowym. Tym razem będzie to rozmowa m.in. o naszym rosnącym bogactwie, przynajmniej tym statystycznym.