Polenergia zrekrutowała morskiego wilka

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2020-03-04 22:00

Od początku marca Polenergia, giełdowa firma kontrolowana przez Dominikę Kulczyk, ma nowego menedżera odpowiadającego za rozwój morskich farm wiatrowych.

Jest nim Maciej Stryjecki, dotychczas prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, a także doradca w obszarze morskich farm wiatrowych. Polenergia była jego klientem.

CZAS ZARZUCIĆ SIECI: Na polskiej części Bałtyku żaden wiatrak jeszcze się nie kręci, ale Polenergia i PGE badają teren. Obie firmy rozważają pozyskanie inwestora do tych projektów, prawdopodobnie zagranicznego.
Fot. Bloomberg

— Maciej to czołowy ekspert w zakresie morskich farm wiatrowych. Jego przejście do Polenergii jest dużym wzmocnieniem dla zespołu realizującego morskie farmy na Bałtyku — mówi Robert Stankiewicz odpowiedzialny za kontakty z mediami w Polenergii.

Polenergia to polski lider pod względem zaawansowania przygotowań do budowy farm na morzu. W partnerstwie z norweskim Equinorem chce zbudować na Bałtyku ok. 1,5 GW. Poza Polenergią w bałtycki wiatr zainwestowały już m.in. PGE, EDPR, PKN Orlen i niemieckie RWE, a zainteresowanie deklarują m.in. Tauron i Enea, a także Michał Sołowow, najbogatszy Polak.

Z deklaracją dotyczącą poszukiwania inwestora wyszła zaś ostatnio trójmiejska firma Baltex.

28 GW - na tyle WindEurope szacuje polski potencjał morskiej energetyki wiatrowej na Morzu Bałtyckim. To 1/3 możliwych do zainstalowania tam mocy.

10 GW - taką moc, według planów polskiego rządu, mają mieć wiatraki na polskiej części Bałtyku do 2040 r.Maciej Stryjecki