Police chcą bajońskich kwot

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2018-06-14 22:00
zaktualizowano: 2018-06-14 20:04

28,85 mln USD żądają od czterech byłych członków zarządu polickie zakłady z Grupy Azoty.

— Grupa Azoty Police w ramach „wniosku o zawezwanie do próby ugodowej” zażądała od byłych menedżerów odszkodowania w wysokości 28,85 mln USD — mówi Artur Dziekański, rzecznik prasowy Grupy Azoty.

Fot. ARC

Chodzi o Krzysztofa Jałosińskiego, który kierował firmą w latach 2011-16, oraz trzech członków zarządu. Ponad dwa lata temu prezes został przez radę nadzorczą odwołany, a jego miejsce zajął Wojciech Wardacki.

— Wniosek został złożony w celu zabezpieczenia interesów Grupy Azoty Police, w związku z transakcją zakupu akcji spółki w Senegalu — wyjaśnia Artur Dziekański.

Kwota odpowiada cenie, jaką pięć lat temu polickie zakłady zapłaciły za 55 proc. akcji spółki African Investment Group z Dakaru. Miała ona mieć dostęp do złóż i możliwość wydobycia u siebie fosforytów, które wykorzystuje się przy produkcji nawozów wieloskładnikowych. Własne złoża miały zabezpieczyć policką firmę przed wahaniami cen, a także przed ewentualnymi przestojami w produkcji, związanymi z brakiem surowca. Okazało się jednak, że inwestycję trzeba było uznać za prawie bezwartościową.

Termin złożenia „wniosku o zawezwanie do próby ugodowej”nie jest przypadkowy. Chodziło o to, żeby sprawa się nie przedawniła. W większości dużych firm najwyżsi menedżerowie mają wykupione ubezpieczenia od ryzyka związanego ze skutkami podejmowanych decyzji. W biurze prasowym Grupy Azoty Police nie dowiedzieliśmy się, czy tak było także w przypadku czwórki członków zarządu. Z innego źródła wiemy jednak, że zarówno sam prezes Jałosiński, jak i jego ludzie mieli wykupione przez zakłady takie ubezpieczenie. Nasze źródło nie potrafiło nam jednak odpowiedzieć na pytanie o szczegółowe warunki polisy ani o wysokość tego ubezpieczenia. Z Krzysztofem Jałosińskim nie udało nam się na skontaktować.