Politycy nie powinni się mieszać

Ryszard Petru
opublikowano: 2007-02-21 00:00

Pomysł minister pracy Anny Kalaty, by wypłatę emerytur z drugiego filara systemu ubezpieczeń społecznych powierzyć Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, może na pierwszy rzut oka wyglądać kusząco. Ale to pomysł szkodliwy, i to co najmniej z trzech powodów. Pierwsze zastrzeżenie jest techniczne. ZUS nie jest przygotowany do efektywnego zarządzania pieniędzmi z otwartych funduszy emerytalnych. Może oczywiście zakupić tego typu usługi na rynku, ale to zwiększy koszty i pryśnie mit, że ZUS będzie tańszy.

Drugie zastrzeżenie jest natury rynkowej. ZUS byłby monopolistą w wypłacie emerytur. Doświadczenia z innych krajów pokazują dobitnie, że każdy monopol —niezależnie od tego, czy prywatny czy państwowy — prowadzi do zwiększenia kosztów funkcjonowania. Gdy nie ma konkurencji, nic nie zmusza do oszczędności. A na tym stracą oczywiście emeryci.

Jest jeszcze jedno zastrzeżenie — natury politycznej. ZUS, jako instytucja państwowa, może być podatny na polityczne naciski. Już obecnie przez tę instytucję przepływają przecież miliardy złotych, gdyby ZUS dostał jeszcze w zarząd pieniądze z OFE, pokusa ich wykorzystania na różne cele byłaby większa. Po to zresztą w Polsce przeprowadzono kilka lat temu reformę emerytalną, by właśnie uniezależnić wypłatę świadczeń i ich wysokość od decyzji politycznych lub bieżących potrzeb budżetowych. Chodziło o to, by emerytura zależała od oszczędności i zapobiegliwości. I im dłużej politycy będą trzymali się od tego z daleka, tym lepiej dla emerytów.

Ryszard Petru

główny ekonomista Banku BPH