Od momentu wyłączenia platformy w weekend, w Brazylii i USA wybuchły gorące dyskusje na temat wolności słowa, fałszywych wiadomości i cenzury w Internecie, które napędzają konserwatywne ruchy polityczne tuż przed wyborami w obu krajach.
Konflikt Muska z czołowym brazylijskim sędzią, który przewodzi walce z dezinformacją, jest przedstawiany jako niebezpieczny przykład nadużycia władzy przez państwo. Syn Donalda Trumpa ostrzega, że USA czeka podobny los, jeśli Demokraci pokonają jego ojca w listopadzie. W Brazylii zwolennicy Jaira Bolsonaro wykorzystują oskarżenia o „cenzurę” na miesiąc przed wyborami samorządowymi, które będą kluczowym testem poparcia dla rządzącej Partii Pracujących na poziomie krajowym.
Choć piątkowe orzeczenie sądu o zablokowaniu dostępu do X pozbawiło firmę znaczącego rynku, jednocześnie podniosło status jej właściciela jako obrońcy wolności słowa.
Według niektórych analityków w krótkim okresie Musk traci pieniądze, ale w dłuższym zyskuje kapitał polityczny, który wykorzysta do zdobycia większych zysków.
Musk, który zbudował sieć prawicowych sojuszników politycznych, w tym libertariańskiego prezydenta Argentyny, Javiera Milei, już teraz może liczyć na wsparcie innych miliarderów.
„Decyzja sądu o wyłączeniu X stawia Brazylię na szybkiej drodze do stania się rynkiem niemożliwym do inwestowania”, powiedział w sobotę Bill Ackman, miliarder zarządzający funduszami hedgingowymi, porównując tę sytuację do odpływu kapitału z Chin po podobnych działaniach.