Pierwsze zamówienie, które miało wprowadzić ekologiczny transport w Polkowicach — na zakup sześciu e-autobusów — unieważniono z powodu… braku pieniędzy. Do przetargu zgłosiły się: czeska SOR Libchovy, holenderska BYD Europa i polski Solaris. Ten ostatni zaoferował najwyższą cenę — 15,1 mln zł, a najtańsza wyniosła 9,8 mln zł. Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej i Komunikacji Miejskiej w Polkowicach planowało wydać na zakup 11 mln zł, ale większa część tej kwoty miała pochodzić z unijnej dotacji. Miasto ostatecznie jej nie dostało.
Dlatego Polkowice ogłosiły kolejny przetarg - tym razem na dzierżawę, nie zakup i nie sześciu,a dwóch autobusów z napędem elektrycznym. Po okresie eksploatacji niewykluczona jest możliwość „odkupu” pojazdów, napisano w treści zamówienia.
— Inwestycję sfinansuje gmina ze środków własnych — informuje Zdzisław Mycan, dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej i Komunikacji Miejskiej w Polkowicach, które ogłosiło przetarg.
Polkowice to nieduże miasteczko na Dolnym Śląsku (ma tylko 26 tys. mieszkańców). Jest to jednak jedna z najbogatszych gmin w Polsce (na jej terenie znajduje się kopalnia miedzi), a lista jej corocznych wydatków jest długa. W tym roku ratusz planuje wydać na inwestycje 100 mln zł. Dochody w budżecie gminy określono na 271 mln zł (rekordowe). Niedawno radni przegłosowali też emisję obligacji za około 40 mln zł. Te pieniądze mają sfinansować inwestycje mieszkaniowe i wkłady własne do projektów unijnych. W kwietniu 2017 r. w mieście ruszyła budowa bloku z 49 lokalami socjalnymi za 8 mln zł (3,57 mln zł sfinansuje Bank Gospodarstwa Krajowego). A w planach są kolejne inwestycje. Miasto realizuje też wiele programów społecznych. Miasto sfinansowało tez program walki z ołowicą. Od 25 lat wysyła dzieci z trzecich klas podstawówek na „zielone szkoły”. W tym roku wyjechało około 440 uczniów. Rodzice płacą tylko częściowo za wyżywienie — około 300 zł, resztę kosztów pokrywa urżad miasta.