"Jeśli chodzi o koszt, który jest w okolicach 60 mln USD na cały ten okres, jest to zapłata za dostępność, będzie on poniesiony przez rząd" - stwierdził Rostowski.
"Mieliśmy bardzo długą dyskusję z NBP - myśmy uważali, że według ustawy ten koszt powinien ponieść NBP. W ostatnich tygodniach, jeszcze przed wyborem prezesa Belki, stanowiska się bardzo zbliżyły. Doszliśmy do wniosku z prezesem Belką, że nie warto robić reasumpcji tamtych uzgodnień" - dodał Rostowski.
"Wczoraj, tj. 15.06.br., minister finansów Jacek Rostowski oraz prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka złożyli podpis na wniosku o przedłużenie dla Polski elastycznej linii kredytowej (Flexible Credit Line, FCL) do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To pierwsza wspólna decyzja ministra finansów i nowego szefa NBP" - napisano w komunikacie.
"Elastyczna linia kredytowa (Flexible Credit Line, FCL) to instrument finansowy, który sprawdził się znakomicie w minionym roku i pomógł polskiej gospodarce skutecznie przeciwdziałać kryzysowi ekonomicznemu. Polska, jako jedyna w Unii Europejskiej, uniknęła w 2009 r. recesji i według prognoz na bieżący rok, pozostanie wśród najdynamiczniej rozwijających się gospodarek UE" - dodano.
"Jednak, ze względu na możliwość dalszych wahań na światowych rynkach finansowych, minister Jacek Rostowski oraz szef NBP Marek Belka uznali, że dla stabilizacji i rozwoju polskiej gospodarki będzie korzystne wystąpienie do MFW o zatwierdzenie umowy o elastycznej linii kredytowej na kwotę 13,69 mld SDR (1000 proc. kwoty członkowskiej) na okres 1 roku" - głosi komunikat NBP.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował na konferencji, że koszty obsługi dostępu do FCL poniesie rząd.