Kierowany przez Wojciecha Kiestrzynia Komfort uruchomił w zeszłym roku 19 i zmodernizował 18 sklepów.
FOT. WM
Nasycony rynek
Wojciech Kiestrzyń, prezes Komfortu, szacuje potencjał rozwoju na około
200 placówek.
— Chcemy osiągnąć ten poziom jeszcze w tym roku obrachunkowym, który
kończy się 30 kwietnia 2020 r. — mówi Wojciech Kiestrzyń.
Co potem? Prezes chce dalej powiększać mniejsze sklepy. Obecnie sieć
składa się z placówek własnych — jest ich 111 i mają zazwyczaj 650-700 m
kw., choć bywa też 900 — oraz 58 franczyzowych. Te mają średnio 350 m
kw. Choć firma stara się, aby oferta prezentowana w całej sieci była
równie szeroka, to w mniejszych placówkach dostępna od ręki jest tylko
część asortymentu, a resztę trzeba zamawiać. Stąd pomysł, aby po
osiągnięciu „masy krytycznej” nadal powiększać powierzchnię i moce
magazynowe mniejszych sklepów.
— W części przypadków będzie to oczywiście związane ze zmianą
lokalizacji — mówi Wojciech Kiestrzyń.
Komfort zbliża się jednak do takiego momentu, w którym nie ma już
ucieczki od zagranicznej ekspansji. Pierwszy sklep na obcej ziemi
otworzył wprawdzie już dekadę temu — w czeskim Ołomuńcu, ale pomysł
okazał się niewypałem. Kryzys zmusił firmę do szybkiego odwrotu. Potem
ziemią obiecaną miała być Rumunia.
Rumunia już nie kusi
Informacja o tym, że Komfort przejął tam spółkę Podnet Consulting, do
której należy 21 sklepów z artykułami dekoracyjnymi Proges, pojawiła się
niespodziewanie pod koniec 2018 r. W listopadzie zgodę na taką
transakcję wyraził nawet rumuński urząd ds. konkurencji.
— W grudniu zeszłego roku podpisaliśmy tylko list intencyjny dotyczący
zakupu rumuńskiej sieci Podnet, jednak na razie nie sfinalizowaliśmy tej
transakcji. Powodem jest to, że sprzedający nie wywiązałsię z warunków
wstępnych, które zakładały m.in. doprowadzenie do stanu używalności
części obiektów — wyjaśnia prezes Komfortu.
OŚ, czyli Obserwator Środkowoeuropejski
Newsletter autorski Bartłomieja Mayera
ZAPISZ MNIE
×
OŚ, czyli Obserwator Środkowoeuropejski
autor: Bartłomiej Mayer
Wysyłany raz w tygodniu
Autorski przegląd informacji gospodarczych z krajów Europy Środkowej: Ukrainy, Białorusi, Czech, Słowacji i Węgier.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
Właścicielami przedsiębiorstwa są dwaj lokalni przedsiębiorcy — Jean
Podila i Radu Pelle. Choć terminy przewidziane w liście intencyjnym
minęły, polski inwestor nadal prowadzi negocjacje.
— Prawdopodobnie odstąpimy od tego zakupu — mówi Wojciech Kiestrzyń.
Nie oznacza to jednak, że firma rezygnuje z planów ekspansji. Teraz
myśli szerzej — zarówno o państwach naszego regionu, jak też o
zachodnioeuropejskich.
— Dziś na rynku jest dużo okazji zakupowych. Panuje też przekonanie, że
jeśli ten, kto się chce sprzedać, nie zrobi tego w najbliższej
przyszłości, będzie musiał zmierzyć się ze spowolnieniem gospodarczym —
wyjaśnia szef Komfortu.
Firma nie tylko szuka i analizuje możliwości akwizycji, ale prowadzi już
negocjacje z wieloma podmiotami.
— Te rozmowy mogą skończyć się porozumieniem za miesiąc, za rok lub
nigdy — uważa Wojciech Kiestrzyń.
O szczegółach ani o tym, jaką kwotę może Komfort przeznaczyć na
ewentualne akwizycje, nie chce na razie mówić.
Miliard na celowniku
Zeszły rok obrachunkowy Komfort zamknął z przychodami na poziomie 380
mln zł, zerowym wynikiem EBITDA i stratą netto.
— Strata była pochodną m.in. wydatków inwestycyjnych — mówi prezes.
Miesiąc temu Komfort przeprowadził się do zmodernizowanego i
powiększonego o około 40 proc. centralnego magazynu w Strykowie. Nowy ma
15 tys. m kw. Firma co roku przeznacza na inwestycje — zarówno na
wyposażenie nowych sklepów, jak też na remonty oraz modernizacje — około
25 mln zł.
— W bieżącym roku chcemy mieć dodatki wynik. Zakładamy, że EBITDA
wyniesie kilkadziesiąt milionów złotych, zaś przychody wzrosną do 470
mln zł. Generalnie chcemy rosnąć rok do roku w tempie około 20 proc. W
ten sposób w ciągu kilku lat osiągniemy sprzedaż na poziomie 1 mld zł —
mówi Wojciech Kiestrzyń.