POLSKIE FIRMY MOGĄ TYLKO UZUPEŁNIAĆ GIGANTÓW
Popyt na usługi wypożyczalni aut rośnie o blisko 20 proc. rocznie
SKROMNE POCZĄTKI: Polska filia amerykańskiej firmy Budget, kierowana przez Andrzeja Witkowskiego, działa w Polsce od 1989 roku. Rozpoczęła od obsługi delegacji zagranicznych. fot. GK
W Polsce zadomowiły się międzynarodowe wypożyczalnie samochodów i oferujące podobne usługi firmy lokalne. Chociaż konkurują ze sobą o klienta, reprezentanci obu grup uważają, że dla każdego znajdzie się miejsce na rynku. Przewagą światowych korporacji jest nośna nazwa i globalne kontrakty. Firmy krajowe kuszą niższymi cenami.
Według przedstawicieli branży, można zauważyć bezpośredni związek między wzrostem zainteresowania usługami wypożyczalni samochodów a rozwojem gospodarczym Polski i tempem napływu inwestycji zagranicznych.
— Popyt rośnie w szybkim tempie. W ubiegłym roku liczba samych rezerwacji z Polski wzrosła o 60 proc. w porównaniu z rokiem 1997 — twierdzi Katarzyna Moś, dyrektor ds. handlowych i marketingu w firmie Hertz.
Wojna cen
Zdaniem Michała Skłodowskiego, specjalisty ds. marketingu i sprzedaży w firmie Avis, w największych miastach Polski oferta wynajmów jest już bardzo szeroka. Tylko na katowickim lotnisku funkcjonuje dziewięć wypożyczalni aut. Wiąże się to z coraz ostrzejszą konkurencją cenową. Chociaż wypożyczenie samochodu już od dawna nie stanowi w Polsce problemu, wciąż jest to bardzo kosztowna usługa.
Według przedstawiciela firmy Avis, małe wypożyczalnie starają się zdobyć klienta, obniżając ceny. Rodzi to niezdrową konkurencję. Reprezentanci polskich filii światowych korporacji: Avis, Budget i Hertz, przyznają, że krajowe firmy są poważnymi rywalami, ale tylko na lokalnym rynku.
— Podmioty oferujące konkurencyjne stawki nie zginą, jednak ich rozwój nie będzie dynamiczny. Przewagą znanych firm jest renoma i korzystanie z systemów informatycznych, za pośrednictwem których spływają zamówienia z całego świata. Małe wypożyczalnie nie reklamują się poza granicami kraju. Swoje działania koncentrują w miejscach, gdzie mogą zdobyć potencjalnego klienta, np. na lotniskach — ocenia Maciej Kubiak, specjalista ds. marketingu w firmie Budget.
Firma Avis uważa, że słabą stroną wypożyczalni krajowych jest mniejsza flota i zazwyczaj mało rozbudowane sieci oddziałów i obsługi. Z tego względu pewne segmenty krajowego rynku są przed nimi zamknięte. Międzynarodowe firmy mogą zaoferować klientowi instytucjonalnemu szybszy serwis oraz takie usługi, jak opieka nad flotą samochodową w firmach. Przyszłość małych wypożyczalni to szukanie luk na rynku, np. obsługiwanie turystów, dla których najważniejszą sprawą przy wynajmie samochodu jest cena, natomiast jakość usług jest sprawą drugorzędną.
Kuszenie marką
Jednak za swoją najlepszą kartę przetargową zagraniczne firmy uważają dostęp do globalnych kontraktów.
— Hertz Polska nie musi zabiegać o podpisanie wielkich zagranicznych kontraktów. Robi to nasza centrala. My odpowiadamy za perfekcyjną obsługę klienta w naszym kraju w ramach światowej sieci — mówi Katarzyna Moś.
Miejsca jest dość
Krajowe firmy nie czują się zagrożone przez gigantów rynku. Oceniają branżę jako rozwojową, a swoje perspektywy za korzystne. Ich przedstawiciele uważają, że posiadają ofertę bardziej odpowiadającą realiom polskiego rynku i z tego względu cieszącą się dużym zainteresowaniem.
— Ceny w dużych wypożyczalniach są zdecydowanie zbyt wysokie na kieszeń Polaków, a nawet niektórych cudzoziemców — szacuje Artur Wylandowski, specjalista ds. marketingu w Auto Polonia, spółce wynajmującej samochody głównie Polonii amerykańskiej.
Roman Jezierski, właściciel firmy Five, uważa, że mocną stroną krajowych firm jest obsługa klienta.
— Dużym firmom zdarza się przedmiotowo traktować klienta. My podchodzimy do każdego indywidualnie i znamy jego oczekiwania. Oczywiście duże wypożyczalnie to poważna konkurencja, jednak działamy od 1993 r. i wciąż się rozwijamy, oferując lepsze ceny, nawet o 40 proc. niższe — informuje właściciel Five.
Zdaniem przedstawiciela Auto Polonia, chociaż jeszcze kilka lat temu niektóre krajowe wypożyczalnie dysponowały nie najlepszym parkiem maszynowym, obecnie starają się połączyć w swojej ofercie niskie ceny z dobrymi markami samochodów.
— Również nowe firmy mogą znaleźć dla siebie miejsce na rynku. Muszą tylko przedstawić szeroką, konkurencyjną cenowo ofertę. W niektórych miastach Polski nie trzeba nawet szukać nisz — dodaje Artur Wylandowski.