Polskie kosmetyki rozjadą się po świecie

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2022-01-02 20:00

Nawet pandemia nie zatrzymała rozwoju eksportu rodzimych kosmetyków. Obawy branży budzi jednak m.in. sytuacja na granicy polsko-białoruskiej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie trendy i zmiany wyznaczą kierunek rozwoju branży kosmetycznej w 2022 r.
  • jak rośnie znaczenie eksportu dla polskich firm kosmetycznych i co mu zagraża
  • dlaczego na branżowym rynku fuzji i przejęć w tym roku może być gorąco

Polski rynek kosmetyczny jest jednym z najszybciej rosnących w Europie – wynika z raportu Banku Pekao „Dekada sukcesów, pandemia i co dalej? Perspektywy krajowej branży kosmetycznej w postkryzysowej rzeczywistości”. Średnioroczny wzrost w latach 2014-20 wyniósł 4 proc. – większy był tylko w Rumunii, Bułgarii i na Litwie. Pod względem wartości w 2020 r. (3,8 mld EUR) Polska znalazła się na szóstym miejscu – za Hiszpanią (6,4 mld EUR), a przed Holandią (2,7 mld EUR).

Kierunek rozwoju branży w 2022 r. jest zależny w dużej mierze od sytuacji pandemicznej.

– Jeżeli będziemy mogli wychodzić z domów bez masek, być może wrócimy do używania kosmetyków kolorowych, perfum i będziemy gotowi na innowacje w tych kategoriach. Jeśli natomiast nadal będziemy zmagać się z koronawirusem – umocni się pewnie pielęgnacja domowa – wyjaśnia Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego (PZPK).

Stabilna pozycja polskich kosmetyków:
Stabilna pozycja polskich kosmetyków:
Polska branża kosmetyczna poradziła sobie z pandemią lepiej od europejskiej średniej. Wartość rynku na kontynencie spadła w 2020 r. o 5 proc. r/r, natomiast w Polsce o 4 proc. Tylko trzy kraje zanotowały wzrost: Czechy (0,8 proc.), Litwa (1,3 proc.) i Norwegia (7,8 proc.).
Adobe Stock

Zmiany w prawie i ekotrendy

Zdaniem PZPK największe zmiany w 2022 r. czekają branżę w obszarze prawa.

– W Polsce toczy się bardzo ważna dyskusja o ostatecznym projekcie ustawy dotyczącej rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Do niedawna jego kształt był dla nas nie do przyjęcia, czekamy na nowe zapisy. Z kolei cała Unia Europejska czeka w napięciu na co najmniej kilka projektów unijnych aktów prawnych dotyczących wdrażania Zielonego Ładu. Zdecydują one o losach wielu przedsiębiorców – tłumaczy Blanka Chmurzyńska-Brown.

Udział ekologicznych kosmetyków w całym rynku będzie się zwiększał. Z raportu Pekao wynika, że w latach 2020-27 ten segment co roku będzie rósł na świecie średnio o 8 proc. (łącznie z 18,5 do 32,3 mld USD) w porównaniu do 5 proc. dla całej branży (z 327 do 464 mld USD).

– Ten trend od lat ma się dobrze nad Wisłą. Produkcja dóbr – w tym także kosmetyków – z poszanowaniem środowiska, bez „ekościemy”, powoli staje się dla konsumentów oczywistością. Widoczne są także ruchy Komisji Europejskiej w tym obszarze. Jednym z ważnych dla nas punktów w nadchodzącym czasie jest np. Green Claims Initiative, której celem jest ochrona konsumentów przed wprowadzaniem w błąd i zapobieganie tzw. greenwashingowi [mydlenie oczu ekologią - red.] – komentuje szefowa PZPK.

Choć kosmetyki, zwłaszcza kolorowe, pozostają domeną kobiet, to producenci powinni pamiętać także o mężczyznach. Maciej Adamaszek, twórca marki premium True men skin care, podkreśla, że zainteresowanie męskimi kosmetykami będzie rosnąć.

– To coś więcej niż sezonowa moda. Mężczyźni zauważają pierwsze oznaki starzenia się ciała w okolicy 37-40 roku życia, a to najliczniejsza grupa wiekowa w Polsce. Wtedy zaczynają znacznie mocniej dbać o siebie – uprawiać sport, ale też chodzić do kosmetyczek czy masażystów. Myślę, że w ciągu kolejnych 10 lat kategorię produktów i usług wellbeing dla mężczyzn czeka prawdziwa rewolucja. Dlatego stawiamy na najszybciej rosnący fragment rynku kosmetyków – produkty pielęgnacyjne i tzw. anti-aging [spowalniające starzenie – red.] – mówi Maciej Adamaszek.

100EUR

Tyle średnio na osobę Polacy wydali na kosmetyki w 2020 r.

Zagrożenia i nadzieje dla eksporterów

Dla rodzimych producent kosmetycznych istotny jest eksport. W latach 2014-20 rósł średnio o 9 proc., do 3,7 mld EUR, z czego 34 proc. przypada na kremy, emulsje i olejki. Nasza sprzedaż zagraniczna stanowiła 6,7 proc. całego eksportu kosmetyków z krajów UE – Polska jest siódmym pod względem wielkości eksporterem, za Irlandią (3,8 mld EUR).

Dyrektor generalna PZPK podkreśla, że nawet pandemia nie wpłynęła negatywnie na eksport polskich kosmetyków. Utrzymanie trendu w 2022 r. zależy jednak od wielu czynników.

– Między innymi od sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Jeśli problemy z transportem, logistyką i dostawą surowców się przedłużą, możemy mieć trudności w kontaktach z ważnymi rynkami zbytu, tj. Rosją i Kazachstanem. Podobnie będzie, jeżeli COVID-19 znów spowoduje zamknięcia granic w Europie i na innych kontynentach – wyjaśnia Blanka Chmurzyńska-Brown.

Zrzeszający ponad 230 firm związek wspiera rozwój eksportu – stworzył m.in. anglojęzyczny raport rynkowy, który pomaga polskim przedsiębiorcom prezentować się potencjalnym partnerom.

– Pracujemy nad zacieśnianiem relacji z rynkiem ASEAN [Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej – red.], który może być jednym z bardziej perspektywicznych kierunków. Zwieńczeniem tych działań będzie prawdopodobne podpisanie porozumienia o współpracy z ASEAN Cosmetics Association na początku 2022 r. – informuje Blanka Chmurzyńska-Brown.

Konsolidacja na horyzoncie

Analitycy Pekao widzą w polskiej branży kosmetycznej potencjał konsolidacji. Firmy z rodzimym kapitałem rosły w latach 2013-20 średnio o 8 proc. w porównaniu do 5 proc. w przypadku firm z kapitałem zagranicznym. W efekcie udział pierwszej grupy w całkowitych przychodach wzrósł o 18 pkt. proc. do 41 proc.

– Nie spodziewam się w 2022 r. bardzo dużych przejęć w polskiej branży kosmetycznej, ponieważ firm o wielkiej skali jest kilka, mają charakter rodzinny, więc w grę wchodzi sukcesja, i chcą rozwijać się samodzielnie. Szacuje się, że na naszym rynku działa ok. 300 firm kosmetycznych z ustabilizowaną pozycją, ale w bardzo szybkim tempie powstają nowe, które w kilka lat potrafią osiągnąć przychody rzędu kilkudziesięciu milionów złotych – mówi Aleksander Kacprzyk, partner zarządzający w funduszu Resource Partners.

10proc.

Taki odsetek europejskich firm kosmetycznych z sektora MŚP stanowiły w 2020 r. firmy z Polski. Było ich ponad 600.

W latach 2016-20 co piąta nowa firma kosmetyczna w Europie pochodziła z Polski. Zdaniem Aleksandra Kacprzyka twórcy tych dynamicznie rosnących spółek w 2022 r. mogą uznać, że to dobry moment na spieniężenie swojego wkładu albo pozyskanie partnera, żeby przeskoczyć na wyższy poziom.

– Sprzyjają im wysokie wyceny w branży. My od 2017 r. mamy w portfelu Tołpę, a w 2021 r. przejęliśmy Nespertę – marki Semilac i hi hybrid – i jesteśmy zainteresowani kolejnymi akwizycjami, jednak żadnej jeszcze nie finalizujemy – mówi Aleksander Kacprzyk.

Konsumenci lubią eksperymentować i szukają nowości, dlatego warto poszerzać portfel marek – osiągnięcie sukcesu z jedną jest trudne. Widać też rosnącą atrakcyjność marek wyspecjalizowanych w wąskim segmencie, co pokazują niedawne transakcje, np. Miya czy SHE Cosmetics.

Aleksander Kacprzyk
partner zarządzający w funduszu Resource Partners