Poniedziałek w PB: MSP zamierza połączyć PKO BP i Bank Pocztowy

Paweł Kubisiak
opublikowano: 2002-03-11 06:28

MSP opracowało własny zarys prywatyzacji sektora bankowego. Według najnowszych założeń, na giełdę ma trafić część akcji PKO BP i Banku Gospodarki Żywnościowej. PKO BP ma związać się z Bankiem Pocztowym, a NFOŚiGW opuścić Bank Ochrony Środowiska.

W perspektywie kilku lat MSP nie zamierza pozbywać się kontroli w państwowych bankach. Nie oznacza to jednak, że ich struktura kapitałowa pozostanie bez zmian. Na rewolucję nie ma co liczyć Bank Gospodarstwa Krajowego, który prawdopodobnie zostanie niereformowalnym ramieniem finansowym rządu.

Pod kontrolą MSP pozostanie największy bank detaliczny w Polsce - PKO BP. Co do tego nie ma wątpliwości. Według przyjętej przez poprzedni rząd koncepcji, do 30 proc. akcji PKO BP miało zostać sprzedanych w ofercie publicznej. Pracownicy spółki mieli otrzymać 15 proc. walorów. W drugim etapie miała zostać przeprowadzona emisja akcji skierowana do inwestorów instytucjonalnych. Kapitały banku byłyby podniesione o 10 proc.

W kontekście PKO BP pojawił się w dokumentach MSP Bank Pocztowy, który na pewno nie trafi już do zachodniego inwestora.

- Na możliwości rozwoju Banku Pocztowego należy patrzeć przez pryzmat planów dotyczących dalszych losów Poczty Polskiej. Stabilizacja finansowa PP umożliwi poszerzenie gamy usług oferowanych przez to przedsiębiorstwo, w tym usług finansowych i ubezpieczeniowych realizowanych przez Bank Pocztowy i spółki podporządkowane Poczcie Polskiej. W przypadku prywatyzacji PP przewiduje się włączenie banku do grupy utworzonej wokół PKO PB - piszą urzędnicy MSP.

Nadal jednak nie ma projektu, który mogłaby przyjąć Rada Ministrów. Kiedy takowy powstanie - być może wyjaśni się na jutrzejszym posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu, podczas którego zarys programu ma być omawiany.

Zdaniem analityków, idea połączenia PKO BP z Bankiem Pocztowym nie jest najlepszym pomysłem.

- Po co PKO BP Bank Pocztowy? Przecież jedyna wartość Pocztowego to jego placówki, a PKO BP nie potrzebuje placówek, lecz informatyzacji i restrukturyzacji zatrudnienia - mówią analitycy. - PKO BP sam ma przerośniętą sieć i wcale mu nie jest potrzebne drugie tyle placówek.

Szczegóły w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu".

Zapraszamy do lektury!

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface