Michael Widmer, analityk Bank of America Merrill Lynch, uważa, że złoto w tym roku pobije rekord cenowy (blisko 1900 USD), ustanowiony w sierpniu ubiegłego roku. Podobnie uważają analitycy banku inwestycyjnego Morgan Stanley. We wzrost cen złota uwierzyły nawet fundusze hedgingowe, które jeszcze przed miesiącem zredukowały o 70 proc. długie pozycje na kontraktach. Ceny złota mają rosnąć wraz z popytem, i to nie tylko ze strony inwestorów, zwłaszcza z Chin i krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale również ze strony banków centralnych.
W ubiegłym roku instytucje te kupiły 456,4 ton kruszcu, najwięcej od prawie pięciu lat. World Gold Council obstawia, że w tym roku zwiększą swoje rezerwy o kolejne 400 ton. Spodziewa się również, że o 30 proc. wzrośnie chiński import kruszcu, a globalny popyt do tysiąca ton. Wiele jednak będzie zależało od polityki amerykańskiego Fedu i ewentualnego luzowania polityki monetarnej zarówno za oceanem, jak i w Europie.