
Początkowa reakcja była bardzo nerwowa doprowadzając do spadków na azjatyckich giełdach, umocnienia dolara i strat na innych walutach.
Nastroje powoli jednak ulegały stabilizacji. Szczególnie dobrze odebrana została wypowiedź prezydenta USA, Joe Bidena, który stwierdził, iż mało prawdopodobne jest by rakieta została wystrzelona z terytorium Rosji.
Obecnie dominuje narracja, że wybuch we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spowodował zabłąkany pocisk ukraińskiego systemu przeciwrakietowego.
W rezultacie sytuacja na giełdach unormowała się, a waluty zaczęły odrabiać straty.
Sesja w Tokio zakończyła się 0,14 proc. wzrostem indeksu Nikkei 225. Spadki odnotowano jednak na parkietach w Szanghaju (-0,55 proc.), Hongkongu (-1,30 proc.) oraz w Seulu (-0,12 proc.).
Polski złoty odrobił straty w stosunku do dolara. Umocniło się również euro, które nerwowo tąpnęło po pierwszych newsach.
Na plusy wyszły też kontrakty terminowe na indeksy amerykańskich giełd.
Zdobycze utrzymują rentowności obligacji skarbowych, które wzrosły po ostatnich spadkach będących reakcją na wyceną wolniejszego tempa podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Rentowność 10-letnich amerykańskich Treasuries wzrosła o pięć punktów bazowych do 3,82 proc.
Korekcie poddają się z kolei notowania ropy i złota. Pierwszy z surowców kwotowany jest w okolicach 86,2 USD/b (odmiana WTI) zaś metal szlachetny oscyluje wokół 1772,5 USD/u.
WIG20 na otwarciu sesji w środę spadł o 1,5 proc.
Na początku sesji wyróżniały się akcje spółek, które postrzegane są jako te pracujące na potrzeby wojska. Notowania Lubawy wzrosły o 4,3 proc., Protektora o 2,7 proc., a Zrembu-Chojnice o 6,2 proc.
Dołują natomiast akcje spółek ukraińskich. Kernel, IMC, KSG Agro i Milkiland spadały o 4-5 proc.